JP2 – Maryja i E. Stein

 

Jan Paweł II – Była zjednoczona z Maryją

 

Rozważanie przed modlitwą „Anioł Pański”

Kończymy tę uroczystą liturgię modlitwą „Anioł Pański”. Spójrzmy na Maryję oczyma nowej świętej, która kontemplując tajemnicę ofiarowania w świątyni pisała: „Gdy Maryja Panna przyniosła Dzieciątko do świątyni, prze­powiedziano Jej, że miecz przeniknie Jej duszę.[…]. Była to zapowiedź męki, walki miedzy światłem a ciemnością, która rozpoczyna się już przy żłóbku!”Św. Teresa Benedykta od Krzyża zrozu­miała, że istnieje ścisła więź miedzy żłóbkiem a krzyżem. Dzięki tej wewnętrznej świado­mości mogła doświadczyć głębokiej jedności z Maryją. Pisała o Niej: „Trwać na modlitwie przed Bogiem, miłować Go całym sercem, bła­gać Go o łaskę dla grzesznego ludu i składać siebie w ofierze zadośćuczynienia, w posta­wie służebnicy Pańskiej wypatrywać uważnie Bożych znaków: takie było życie Maryi”. Edyta Stein, również córka narodu żydowskiego, mó­wi tu o Maryi, ale kreśli zarazem — jakby nieświadomie — program swojej drogi życiowej.Prośmy nową Świętą, aby wstawiała się za nami u Najświętszej Panny, by każdy u-miał odpowiedzieć wielkodusznie na swoje po­wołanie.

Następnie Ojciec Święty pozdrowił wiernych w różnych językach. Po polsku powiedział:

Serdecznie pozdrawiam moich rodaków, za­równo tutaj obecnych, jak i tych, którzy uczest­niczą w tej celebracji poprzez radio i telewizję. Razem z wami raduje się, iż dane nam jest przeżywać ten uroczysty dzień, kanonizację Edyty Stein — s. Teresy Benedykty od Krzyża, męczennicy Oświęcimia.Przypominam sobie, że w roku 1982, rów­nież w październiku, dane mi było na tym sa­mym miejscu kanonizować Maksymiliana Ma­rię Kolbego. Zawsze byłem przekonany, że to jest dwoje męczenników Oświęcimia, którzy razem z sobą prowadzą nas ku przyszłości: Maksymilian Maria Kolbe i Edyta Stein — s. Teresa Benedykta od Krzyża.Dzisiaj jestem świadom, że zamyka się jakiś cykl. Dziękuję Bogu za to i cieszę się, że w naszej Ojczyźnie kult tej Świętej rośnie i roz­szerza się.Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

 

Za: L’0sservatore Romano wyd. pol., 12 (1998), s. 18.