Natura modlitwy w pismach Edyty Stein
Jak wskazał Katechizm Kościoła katolickiego, Bóg pragnie zbliżyć się do człowieka nie tylko jako Stwórca, ale jako miłujący Ojciec. Edyta Stein w swoich pismach także akcentowała tę prawdę. Uważała, że w szczególny sposób objawił to Jezus Chrystus. Syn Boży wysłużył
człowiekowi przez zbawcze dzieło powrót do dziecięctwa Bożego, wieczne oglądanie Boga i odnowienie ludzkiej natury. W rozprawie Das Weihnachtsgeheimnis. Menschwerdung und Menschheit akcentowała fakt dziecięctwa Bożego. Święta napisała, że Bóg stał się Synem Człowieczym, aby ludzie mogli stać się synami Boga. Podkreślała, że Chrystus przyszedł na świat, aby Ojcu zwrócić zagubioną ludzkość. Jan Paweł II, który tak jak Stein czerpał z tomizmu i fenomenologii, w adhortacji Christifideles laici podjął także refleksję na temat dziecięctwa Bożego.
Zwracał on szczególną uwagę na fundamentalne znaczenie tego faktu dla każdego człowieka. Papież uczył, że każdy człowiek przez chrzest święty staje się dzieckiem Boga w Jego Jednorodzonym Synu, Jezusie Chrystusie. Zostaje on w ten sposób przyłączony do umiłowanego Syna, sam stając się przybranym synem i bratem Chrystusa. Dopełnia się zatem przedwieczny zamysł Ojca, aby ludzie stali się na wzór obrazu Jego Syna, by On był pierworodnym między wielu braćmi. Edyta Stein wyjaśniała, co oznacza stać się dzieckiem Boga. Jest to, jej zdaniem, oddanie się w ręce Boga Ojca, czynienie Jego woli, złożenie własnych trosk w Jego ręce, a także niezamartwianie się przyszłością. Stwierdziła, że szczególnie na modlitwie człowiek uświadamia sobie głębię tej prawdy. Na niej uczy się z pokorą przyjąć to, co Bóg zsyła, gdyż jako Ojciec wie, co jest dobre dla Jego dzieci. Człowiek potrzebuje tylko okazać Ojcu niebieskiemu ufność i poddanie się Jego woli.
Edyta Stein w pracy Endliches und ewiges Sein, w której starała się dotrzeć do bytu prawdziwego, do Boga, podjęła się pogłębionej refleksji nad naturą Chrystusa z punktu widzenia filozofii i teologii.
Ukazała, że Chrystus jest Drogą, poza którą nie można przyjść do Ojca. Jako Bóg-Człowiek jest Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Jest On pierworodnym Boga i głową ludzkości. Jest pierworodnym nie tylko jako wieczny Syn Boży, ale także jako Słowo, które stało się człowiekiem.
Zmartwychwstały Chrystus jest prawzorem ludzkości i na Niego nastawiony jest cały byt człowieka. Tylko Chrystus może napełnić ludzi życiem Bożym i przyprowadzić do Ojca niebieskiego Jego dzieci. Droga rodzaju ludzkiego biegnie od Chrystusa do Chrystusa. Zjednoczona i odkupiona w Chrystusie i przez Chrystusa ludzkość jest świątynią, w której zamieszkuje Trójca Święta. Jezus jest dla Stein odpowiedzią na podstawowe pytanie o sens bytu osoby ludzkiej.
Chrystus wskazuje również na kres ludzkiej modlitwy. Według niej modlitwa człowieka dokonuje się dzięki Chrystusowi, który jest jedynym Pośrednikiem wszystkich przed Bogiem.
Edyta Stein szczególnie głęboko rozwinęła aspekt pośrednictwa Chrystusa na modlitwie. W swoim dziele Das Gebet der Kirche ukazała, że człowiek ma dostęp do Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa.
On jest drogą chrześcijańskiej modlitwy. Prawdziwa modlitwa jest owocem zjednoczenia z Chrystusem. Stein odkrywała, że jej istotę stanowi uwielbienie Boga, dokonujące się przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.
Święta wyjaśniała, że kluczem do zrozumienia modlitwy chrześcijańskiej jest modlitwa Chrystusa. Syn Boży modlił się jak wierzący i wierny Prawu Izraelita. Brał udział w publicznej i przepisanej Prawem służbie Bożej, którą podczas Ostatniej Wieczerzy związał nierozerwalnie z własną ofiarą i nadał jej sens dziękczynienia Stwórcy przez stworzenie. Oprócz uczestnictwa w nabożeństwach, Jezus Chrystus spędzał długie godziny na samotnej modlitwie, podczas której spotykał się z Ojcem w różnych miejscach, w ciszy nocnej na szczycie góry, czy na oddalonym od ludzi pustkowiu. Publiczną działalność Chrystusa poprzedziło czterdzieści dni i nocy spędzonych na modlitwie na pustyni. Syn Boży modlił się przed wyborem i rozesłaniem dwunastu apostołów. Wołał do Ojca w Ogrodzie Oliwnym w ciężkiej godzinie swego życia. Chrystus modlił się, gdy odchodził od tłumów, ale również kiedy spotykał się z ludźmi. Jezus modlił się nieustannie podczas ziemskiego życia. W tajemnicę Jego rozmowy z Ojcem pozwalają wniknąć słowa modlitwy, które wypowiedział pod koniec Ostatniej Wieczerzy. Jezus odsłonił wtedy przed swoimi uczniami, jak rozmawiać we własnym wnętrzu z Bogiem Ojcem. Arcykapłańska modlitwa Zbawiciela odkrywa tajemnicę życia wewnętrznego, a zatem przenikanie się Osób Boskich i zamieszkiwanie Boga w duszy.
Każda modlitwa Kościoła jest modlitwą żyjącego w nim Chrystusa. Swymi korzeniami dosięga czasów, kiedy Jezus modlił się podczas ziemskiego życia. Uwielbienie Boga dokonuje się przez Chrystusa, w Nim i przez Niego. Przez Chrystusa, bo dzięki Niemu człowiek ma dostęp do Ojca. Jednocześnie On sam wielbi Ojca w sposób najbardziej doskonały. Modlitwa jest zatem owocem zjednoczenia z Chrystusem.
Dokonuje się także w Chrystusie, gdyż modlącym się Kościołem jest sam Chrystus, a każdy człowiek jest członkiem Jego mistycznego Ciała. Edyta Stein obok modlitwy zanoszonej do Ojca za pośrednictwem Syna, podkreślała istotę modlitwy zanoszonej bezpośrednio do Zbawiciela. W swoich dziełach ukazywała modlitwę jako tęsknotę za najbliższą więzią osobową z Jezusem Chrystusem. W książce Die Frau szeroko omówiła temat modlitwy jako więzi ze Zbawicielem. To zagadnienie wpisuje się w opracowaną przez nią nową naukową teorię edukacji i rozwoju kobiety. Rdzeniem wszelkiego kształcenia żeńskiego, jej zdaniem,
jest wdrażanie duszy do działalności, płynącej z wiary. Kobieta powinna starać się o bliski i osobisty kontakt z Bogiem. Bezmiernym skarbem jest bliskość Pana, który jest obecny w tabernakulum. Chrystus jest Przyjacielem, mającym zawsze czas, współczucie dla bólu oraz moc, aby wszystkiemu zaradzić i pomóc. Z Nim na modlitwie, a szczególnie podczas Eucharystii, człowiek może złączyć wszelki ból i cierpienie, nawet własną bezsilność i słabość. W kobiecie jest naturalne pragnienie całkowitego oddania się komuś. Oprócz Boga nikt nie jest w stanie całkowicie uznać ją za swoją i tylko Jemu może się oddać zupełnie
na własność. Stein podkreślała, że jeśli kobieta to zrozumie, stanie się wolną od siebie samej, zdolną służyć tym, do których Pan ją posyła. Centralne miejsce w nauczaniu Edyty Stein, dotyczącym modlitwy, zajmuje osoba Ducha Świętego. W dziele „Freiheit und Gnade und weitere Beiträge zu Phänomenologie und Ontologie” podkreśliła znaczenie Ducha Świętego w życiu wiary, a także w czasie modlitwy.
Pisała, że łaską jest Duch Boży, który przychodzi do każdej osoby. Jest On zniżającą się do człowieka miłością Bożą. Duch Święty pozwala poznać Chrystusa, czyli wierzyć w Niego. Bierze duszę w posiadanie i dokonuje przemiany jej naturalnych reakcji. Niektórych nie dopuszcza do zaistnienia, nawet tych reakcji, które są podyktowane rozumem, jak: nienawiść, żądza zemsty itp. Uzdalnia natomiast do aktów duchowych i postaw duszy będących specyficzną formą jej aktualnego życia. Duch Święty rozlewa miłość, miłosierdzie, pokój, nawet tam, gdzie nie ma ku temu żadnych racji według naturalnego rozumu. Duch Święty, zauważała Święta, jest ze swej istoty przelewającą się pełnią, najdoskonalszym bogactwem, które nie doznaje uszczerbku. Nie może On pomieścić się w sobie, dlatego wytryskuje, a tryskając, pozostaje w sobie i siebie zachowuje. Wszystko, co jest Nim napełnione, trwa w Nim i On trwa w tym. Dusza, która Go przyjmuje, zostaje Nim napełniona i zatrzymuje Go w sobie. Nawet, kiedy nie docenia tej obecność Boga, to On coraz bardziej w niej trwa. Przy odrodzeniu z Ducha, dusza doznaje przemiany.
Duch Święty nie niszczy indywidualności człowieka, lecz dzięki Niemu ów doświadcza nowych narodzin.
Edyta Stein także w Endliches und ewiges Sein podejmowała temat Ducha Świętego. Napisała, że człowiek, chcąc Go poznać, potrzebuje zrozumieć, jakie jest Jego miejsce w Bóstwie. Odwołała się do nauki św. Augustyna, według której dusza ludzka jest obrazem Trójjedynego Boga w duchu, miłości i poznaniu. Stwierdziła, że Osoby Boskie różnią się między sobą jedynie wzajemną relacją. Ojciec nazywany jest Ojcem, gdyż od Niego wszystko pochodzi, On zaś od nikogo. Syn nazywany jest Synem, bo pochodzi od Ojca. Trzecia Osoba to Duch Święty, bo pochodzi od Ojca przez Syna z jednego tchnienia miłości. Wzajemny stosunek Ojca do Syna stanowi miłosne oddanie siebie i jedność w miłości.
Zdaniem Stein Bóg jest samą miłością, dlatego sama miłość Boska musi być osobą, tj. Osobą Miłości. Dlatego Duch Święty jest darem, nie tylko wzajemnym oddaniem się Osób Boskich, ale także jest darem Bożym dla stworzenia. Duch Święty jest prawzorem wszelkiego stworzonego życia i działania. Bożego Ducha, Boże życie, Bożą miłość, czyli samego Boga,
poznaje ten, kto czyni wolę Bożą. Kiedy pełni ją w najgłębszym oddaniu, wtedy Boże życie staje się jego życiem wewnętrznym. Wchodząc w siebie, znajduje Boga. Bóg zamieszkuje w duszy. Wnętrze człowieka jest świątynią Boga, w której może się modlić. Bóg w tej świątyni wysłuchuje tego, kto się tam modli.
W Das Gebet der Kirche stwierdziła, że Duch Święty jest twórcą modlitwy i jej nowych form. On żyje w Kościele i modli się w nim.
Na potwierdzenie tych prawd Stein przytoczyła cytaty biblijne: „Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego, że «Panem jest Jezus»” (1 Kor 12, 3), a także Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26)
Z kolei w dziele Verborgenes Leben und Epiphanie Edyta Stein pochyliła się nad działaniem Ducha Świętego, pisząc, że Boskie światło, Duch Święty, nigdy nie przestaje oświecać grzesznego świata. Jest zawsze wierny, mimo niewierności stworzenia. Święta porównywała
Ducha Świętego do promienia światła, który przeniknął prarodziców, pozwalając im poznać swoją winę. Później inne dusze także pozwalały się Jemu oświecać. Ciche działanie Ducha Świętego czyniło z patriarchów przyjaciół Boga. Duch Święty działa w duszach ludzkich, które z ufnością poddają się Jego kierownictwu. W ten sposób człowiek coraz bardziej jednoczy się z Bogiem i przyczynia się do budowania Kościoła.
Zdaniem Świętej, mimo podobieństw, jakie łączą Stwórcę ze stworzeniem, Bóg pozostaje nadal kimś innym. Żadne naturalne poznanie Boga, czerpane ze stworzeń, nie odkryje Jego ukrytej istoty. Bóg musi się człowiekowi objawić jako Ten, który kocha. Życie Boga, które rozwija się w miłującej Go duszy, jest samym troistym życiem Bóstwa. Oddaje się ona woli Boga Ojca, który w niej, jakby na nowo, rodzi Syna. Jednoczy się z Synem, pragnąc, aby Ojciec widział w niej już tylko Syna. Jej życie łączy się z Duchem Świętym, w ten sposób przekształca się w boski wylew miłości. Taki obraz Boga w duchu stworzonym, zdobyty dzięki miłosnemu zjednoczeniu w łasce i chwale, nie da się porównać z żadnym czysto naturalnym odbiciem. Chodzi tu o prawdziwe dziecięctwo Boże.
Święta ukazała w swoich dziełach, że każda prawdziwa modlitwa dokonuje się jedynie w Duchu. Pojawia się w człowieku jako wolny akt miłości albo jako wolny akt duszy względem Boga. Dusza, będąca mieszkaniem Boga, dąży do nieustannego obcowania z Panem. We-
dług Stein nie ma dzieła bardziej miłego Bogu, jak pełna wiary modlitwa.
Modlitwa jest drogą do coraz głębszego poznania i miłowania Pana. Święta poprzez osobistą modlitwę i refleksję naukową dotarła do pełni, do bytu nieskończonego, w którym byty skończone znajdują swoje ukorzenienie. Ona odnalazła Boga, a w Nim człowieka. Wśród filozofów trwa polemika: czy Edyta Stein była w większym stopniu metafizykiem, czy antropologiem filozoficznym? Otwarte ciągle pozostaje pytanie, czy w centrum jej myśli stał byt wieczny, czy człowiek. Rozważania zawarte w ostatnim punkcie rzucają pewne światło na ten problem.
[w] s. Katarzyna Feduś,
Modlitwa w życiu i pismach Edyty Stein
Kraków 2019