Wiara

Rola wiary w życiu i pismach św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein)

Przedmiotem naszych analiz jest wiara w życiu i pismach Edyty Stein. W sposób oczywisty oba elementy muszą zostać uwzględnione razem, gdyż Święta pisała przeważnie o sprawach, które ją osobiście, żywo zajmowały. Dlatego w odróżnieniu od dotychczasowych opracowań doświadczenia religijnego Edyty Stein należy tu uwzględnić wszystkie pisma Autorki i ukazać problem wiary w bogatej różnorodności punktów widzenia, od biograficznego, poprzez filozoficzny i pedagogiczny, na teologicznym, zwłaszcza dogmatycznym i mistycznym skończywszy. Ta różnorodność ujęć płynie z szerokich zainteresowań Edyty Stein, które z kolei były uwarunkowane czynnikami biograficznymi. Niosąc w sobie dziedzictwo judaizmu i przechodząc światopoglądowy kryzys ateizmu, Święta przyjęła wiarę katolicką jako dar Bożej łaski. Oczywiście dostrzegała rolę religijnej matki i świadectwo ludzi wierzących, z którymi zetknęła się osobiście, lub przez lekturę. Zdawała sobie też sprawę z własnej uczciwości w dążeniu nie tylko do wiedzy, ale przede wszystkim do prawdy. Wysiłek intelektualny i praca naukowa, zwłaszcza w formie metody fenomenologicznej, obdarzyły ją szczególną otwartością na twórczy dialog w poszukiwaniu istoty rzeczy. Równie dobrze jednak negatywne przykłady przedstawicieli judaizmu i chrześcijaństwa mogłyby ją oddalić od religii, a szacunek dla bliźniego, wyrobienie etyczne i estetyczne, patriotyzm i umiłowanie mądrości mogłyby na stałe stać się namiastkami prawdziwej religijności i zatrzymać ją na drodze do wiary. Tymczasem w życiu Edyty Stein nastąpił radykalny przewrót, którego nie mogła inaczej zinterpretować, jak przez działanie samego Boga. Wydarzenia życia, na które nie miała wpływu, doprowadziły ją do wiary katolickiej. Odtąd wiara stała się treścią jej życia i temat wiary towarzyszył całej jej pracy pisarskiej.


Edyta Stein od momentu nawrócenia zharmonizowała swoje życie z wymaganiami wiary. Treścią jej życia stało się z jednej strony karmienie swej wiary przez medytację Pisma świętego, liturgię i sakramenty, przez lekturę filozofów i teologów katolickich, zwłaszcza Tomasza z Akwinu i kardynała Newmana, oraz przez coraz głębsze wchodzenie w duchowość benedyktyńską i karmelitańską, z drugiej zaś strony dzielenie się wiarą i bronienie jej w korespondencji, w pracach naukowych a nawet w płynącym z miłości bliźniego kierownictwie duchowym. Tak rozwijane życie wiary stało się dla Świętej drogą do upewnienia się, co do woli Boga, który chciał ją mieć w Karmelu, by tam służąc Mu modlitwą i pracą przygotowała się na doświadczenie ciemnej nocy wiary, będącej wstępem do najwyższego aktu wiary, w postaci ochoczego przyjęcia Krzyża i męczeństwa. Ostatnie lata Świętej wypełniła miłość do „Wielkiej tajemnicy wiary” i do głównego znaku wiary chrześcijańskiej. Eucharystia i Krzyż stanowiły jej szkołę dochodzenia do pełni wiary. Wiara ta szczególnie w Karmelu miała wymiar apostolski. Teresa Benedykta pragnęła dzielić się swoją wiarą z każdym człowiekiem. Jednym z wymiarów tego dążenia była jej działalność pisarska.
Od pierwszej publikacji możemy śledzić religijną ewolucję Edyty Stein. Najpierw jest to skupiona na teorii poznania fenomenologiczna analiza doświadczania religijnego. Z czasem jednak rozprawy naukowe zaczynają wykazywać osobiste wątki Autorki, zawierając jej odejście od idealizmu, refleksję nad własnym nawróceniem w formie fenomenologicznego badania aktu wiary i coraz mocniejsze zainteresowanie filozofią religii, pomagającą zrozumieć przeżyte doświadczenie schronienia w Bogu. Pragnienie zrozumienia własnych przeżyć skierowało Edytę Stein ku pismom autobiograficznym kardynała Newmana i ku filozoficznym rozprawom Tomasza z Akwinu. Nieunikniona konfrontacja tomizmu z fenomenologią zaowocowała zwrotem ku zainteresowaniom metafizycznym, skupionym na problemie bytu. Nadając swej filozofii wymiar chrześcijański Święta pragnęła w swych publikacjach i w pracy dydaktycznej jak najlepiej służyć sprawie wiary. Jej stałe zainteresowanie nauką o człowieku znalazło swój wyraz w scalającej wyniki filozoficznych i teologicznych badań antropologii, będącej podstawą jej pedagogiki chrześcijańskiej. W swej teorii wychowania w wierze, w której skupiła się zwłaszcza na problematyce kobiet, Święta korzystała również z bogatych doświadczeń kardynała Newmana. Jak długo mogła, pragnęła swą działalnością prowadzić wszystkich do Boga. Zewnętrzne, polityczno – społeczne okoliczności dały jej w ostatnim okresie życia okazję do pogłębienia swej duchowości w Karmelu, czego wyrazem jest szereg mniejszych dzieł z dziedziny duchowości, a przede wszystkim dwie ostatnie książki dotyczące mistycznego doświadczenia Boga, mianowicie komentarz do pism Areopagity i Jana od Krzyża. W tym sensie twórczość pisarska Świętej wiernie oddaje przemianę jej życia wewnętrznego i jej rozwój wiary.


Edyta Stein widziała wiarę w kontekście pewnego dynamizmu, który stale dąży do wypełnienia, począwszy od naturalnego poznania Boga, poprzez wiarę, aż do osobistego, doświadczalnego poznania Boga w przeżyciu mistycznym, zapowiadającym już oglądanie Go w chwale. W tym sensie kwestia naturalnego poznania Boga, należąca do tak zwanych praeambula fidei stanowiła pierwszy stopień w tym procesie. Ponieważ możliwość naturalnego poznania Boga opiera się na filozoficznej postawie realizmu, obserwujemy w pismach Edyty Stein wzrastającą krytykę idealizmu, której konkretnym wyrazem było odrzucenie późniejszych teorii Edmunda Husserla i coraz mocniejsze przylgnięcie do realizmu Tomasza z Akwinu. Transcendentalny idealizm Husserla, odchodzący od pierwotnego powrotu do rzeczy i ujmujący rzeczywistość jako noemat noezy nie mógł stanowić podstawy do wiary w istnienie świata, który swymi jakościami odsyła do Stwórcy. Edyta Stein w swym umiarkowanym realizmie doszła do kompromisu, wymagającego tak mało idealizmu, ile jest konieczne, by osadzić poznanie w podmiocie i tak wiele realizmu, jak tylko możliwe, by zapewnić poznaniu materialną szerokość i głębię treści.


W tym ujęciu zamiast sprzecznego z wiarą relatywizowania istnienia Boga mamy poznanie Jego istnienia z realnie istniejącego świata. To stanowiło główny, aposterioryczny element tak zwanych dowodów na istnienie Boga. Wychodząc ze skutków działania Bożego w świecie, jak i z przemijalności własnej podmiotowości Edyta Stein na drodze analogia entis udowadniała, że choć stworzenie i Stwórcę dzieli maior dissimilitudo, to jednocześnie łączy je pewne similitudo. W swych rozważaniach Edyta Stein oparła się również na nauce Soboru Watykańskiego I dotyczącej poznawalności istnienia Boga naturalnym światłem rozumu. W tym kontekście rozwijała również dowód ontologiczny, starający się wykazać istnienie Boga a priori. Jednak jej zdaniem wszystkie tak zwane dowody na istnienie Boga mogą człowieka jedynie przygotować, lub potwierdzić w jego wolnym akcie wiary, porównanym do skoku nad przepaścią. Człowiek obdarzony łaską wiary z łatwością rozpozna ślady Boga w świecie, nawet jeśli wskazują na najwyższą tajemnicę chrześcijańskiej wiary, czyli Trójcę Świętą. Tak też Edyta Stein szukała obrazu Trójjedynego Boga w całym stworzeniu, w świecie nieożywionym, wegetatywnym i sensytywnym, ale przede wszystkim w człowieku, skupiającym jako jedyne stworzenie elementy materialne, organiczne, animalne i duchowe. Jednak takie spostrzeganie śladów Trójjedynego Boga w stworzeniu zakłada już wiarę w objawioną prawdę.


W oparciu o XIV Quaestio De veritate Tomasza z Akwinu Edyta Stein rozwijała teorię wiary jako cnoty (fides qua creditur), dalej jako prawdy objawionej, w którą należy wierzyć (fides quae creditur) a wreszcie jako aktu (credere). W aspekcie subiektywnym analizowała najpierw podmiot wiary, czyli ludzką osobę, jej duchowe życie zakorzenione w centrum duszy (Gemüt), gdzie wzajemna współpraca z rozumem i wolą stanowi podstawę przeżywania wiary. Szczególne znaczenie ma tu funkcjonowanie rozumu w jego podziale na intellectus agens i intellectus possibilis, umożliwiające poznanie racjonalne i intuicyjne. Choć Święta podkreślała w akcie wiary znaczenie woli i rozumu oświeconego łaską, to jednak zaliczała wiarę do aktów, w których wszystkie władze duszy zostają zaangażowane. Wiara stanowiła dla niej spotkanie z Kimś, a nie tylko rozumowe przyjęcie jakiejś prawdy. W fenomenologicznej analizie różnych form zajęcia stanowiska odróżniła wiarę w sensie intelektualnym (belief) od prawdziwej wiary w sensie religijnym (fides). W jej rozumieniu fides stanowi własny, prosty akt, którego korelatem jest Bóg. Taka wiara, w której wola skłania rozum do wierzenia, cechuje się pewnością przylgnięcia do Boga a nie pewnością ewidentności stanu rzeczy. Wiara jako jedność poznania, miłości i czynu może się kierować jedynie ku Bogu, który jako niezmienny, inaczej niż człowiek, gwarantuje pewność jej podstawy. Edyta Stein przyjmowała wprawdzie teoretyczną możliwość skierowania fides na człowieka w sensie absolutnym, ale ostatecznie z racji różnego stopnia realizacji tej absolutności w praktyce, odmawiała mu koniecznej niezmienności, charakterystycznej tylko dla Boga. Święta przykładała szczególną wagę do prawdy, że wiara nie jest tylko teoretycznym aktem, ale wymaga konsekwencji w całym życiu.
Edyta Stein uważała wiarę za pewien habitus, za cnotę wlaną. Zgodnie z katechizmem pisała, że wiara jest nadprzyrodzoną cnotą, dzięki której wspierani łaską uważamy za prawdziwe to, co Bóg objawił, a Kościół naucza, nie z powodu wewnętrznej, materialnej prawdy rozumu, ale ze względu na autorytet objawiającego Boga. W tym sensie wiara będąc ciemnym światłem, jest poznaniem, choć nie jest zrozumieniem. Tak rozumiana wiara obejmuje wiarę w Boga (credere Deum), wiarę w to, co Bóg objawił (credere Deo) i zawierzenie Bogu, czyli pełne wiary oddanie się Mu (credere in Deum). Święta godząc ze sobą oparte na Liście do Hebrajczyków (11, 1) rozważania świętego Tomasza i definicję Soboru Watykańskiego I stwierdziła, że wiara stanowi habitus ducha, wraz z którym zaczyna się w nas życie wieczne i który skłania rozum, by zgodził się z tym, co się nie ukazuje. Czyli wiara jest zarazem spowodowanym łaską stanem ducha (habitus), czyniącym możliwe akty wiary, jak i przyjęciem prawd objawionych ze względu na wieczną zapłatę lub autorytet objawiającego Boga. Wiara jest zarazem łaską, czyli darmo udzielonym uczestnictwem w odkupieniu, jak i wolnym i dlatego zasługującym na nagrodę aktem. Wiara wraz z uczynkami daje człowiekowi udział w odkupieniu. W oparciu o naukę Soboru Trydenckiego oraz wypowiedzi świętego Augustyna i Tomasza z Akwinu Edyta Stein starała się znaleźć odpowiednią formułę, wyrażającą zarówno charakter łaski, jak i wolności w akcie wiary. Stwierdziła, że gotowość do przyjęcia łaski osiąga się siłą wolności, bo łaska i wolność są konstytutywnymi elementami wiary. Wprawdzie istnieją znaki czyniące wiarę wiarygodną, jednak nie są one dla rozumu zniewalające i dlatego wiara stanowi czyn posłuszeństwa w wolności. Tak ukazanej wierze przeciwstawiła Edyta Stein niewiarę, która w formie zaślepienia, jako skutek odrzucenia łaski, stanowi jej zdaniem drogę do potępienia. Święta zapewne na podstawie własnych doświadczeń pisała także o ludziach jeszcze niewierzących, którym nie potrafiła przypisać osobistej winy. Była jednak świadoma, że niewiara zawsze przez kogoś jest zawiniona.


Tak rozumiana wiara ma również swój obiektywny aspekt w formie objawionej prawdy (fides quae creditur), zabezpieczonej w Piśmie świętym, Tradycji i Urzędzie Nauczycielskim Kościoła. W pismach Edyty Stein możemy odnaleźć wszystkie podstawowe loci theologici, czyli właśnie Pismo święte, Tradycję i oficjalne nauczanie Kościoła, jak również naukę ojców Kościoła, liturgię i prawo kościelne oraz wypowiedzi dawnych i współczesnych jej teologów. Dla Świętej Kościół był stróżem, obrońcą i nauczycielem wiary. Zdawała sobie sprawę z obowiązku wiary we wszystko to, co stanowi zapisane i przekazane ustnie słowo Boże, przedstawione do wierzenia przez Kościół jako przez Boga objawione. W tym sensie broniła z jednej strony bezwzględnej wierności wierze katolickiej a z drugiej strony różnorodności tradycji, w której wiara się wyraża. Przyjmowała za swoje orzeczenia Kościoła, który zwalczał błędy odnośnie rozumienia wiary, szczególnie modernizm i racjonalizm. Nie akceptowała zarówno przesadnie podkreślającego słabość rozumu i wyłączającego go z aktu wiary fenomenalizmu, który prowadził do irracjonalizmu, jak również skrajnego racjonalizmu, który w postaci błędów Frohschammera i hermezjan przeceniał naturalny rozum i nie stawiał mu żadnych granic. W tym sensie Święta broniła udziału rozumu w akcie wiary, zachowując jednak nienaruszoną wiarę w konieczność objawienia misteriów, do których rozum sam z siebie nigdy by nie doszedł. Spośród źródeł wiary szczególnie dużo miejsca poświęciła Edyta Stein Pismu świętemu. Zastanawiając się nad jego natchnionym charakterem dokonała precyzyjnych odróżnień doświadczalnego poznania Boga, objawienia, inspiracji i świadomości tych doświadczeń u autorów biblijnych. W całej jej twórczości możemy odnaleźć wpływy nauki Pisma świętego, które rozważała w jedności całej nauki, do której kluczem jest osoba Jezusa Chrystusa. Na uwagę zasługuje nie tylko użycie nauczania Pisma świętego w tekstach teologicznych, zwłaszcza dotyczących wiary, ale przede wszystkim argumentowanie nauczaniem biblijnym w dziełach filozoficznych. Miało to związek ze specyficznym rozumieniem filozofii chrześcijańskiej, które z kolei płynęło z odpowiednio rozumianej relacji rozumu do wiary.


Jak widzieliśmy Edyta Stein odróżniała prawdy, które można poznać naturalnym rozumem od tych, które zawdzięczamy objawieniu. Jednak jej zdaniem między nimi nie może być sprzeczności, bo ten sam Bóg daje człowiekowi wiarę i światło rozumu. Rozum ma za zadanie udowadniać prawdę wiary i bronić jej, wiara zaś uwalnia rozum od błędu, umacnia go i doskonali. Na tej podstawie Edyta Stein starała się wypracować filozofię chrześcijańską, która byłaby nie tylko formalnie, ale także materialnie zależna od wiary. Dla niej wiara była ostatecznym kryterium prawdy i miarą wszelkich rezultatów badań filozoficznych. Tak więc wiara nie tylko oczyszcza i umacnia rozum, nie tylko koryguje jego wyniki, ale daje mu także nowe pojęcia i przez to stanowi źródło dla filozofii. Tylko w ten sposób zdaniem Świętej można dojść do stworzenia perfectum opus rationis. W tym celu Edyta Stein sięgała po klasyczne formuły świętego Anzelma: fides quaerens intellectum i credo ut intelligam. Dlatego filozofia w jej rozumieniu winna przygotować drogę wierze i służyć teologii przez swój aparat pojęciowo – metodyczny. W ten sposób filozofia znajduje dopełnienie w teologii i przez teologię, ale nie jako teologia. Wiara w wymiarze negatywnym koryguje błędy filozofii a w wymiarze pozytywnym dostarcza jej nowych zadań i tematów. Dlatego ujęcie roli wiary w filozofii Edyty Stein można określić jako intellectus quaerens fidem. Tu widziała Święta konieczność odejścia w pracy filozoficznej od wyłącznego zajmowania się teorią poznania i przejścia ku metafizyce, gdyż podstawą prawdziwej metafizyki i budowanego na niej światopoglądu jest wiara. Rolę wiary w pracy naukowej podkreśliła Edyta Stein w ramach rozwoju jej kolejnej pasji, jaką była pedagogika chrześcijańska. Podstawę jej widziała Święta w filozoficznej i teologicznej antropologii. W tej pracy można dostrzec wpływy wielkiego konwertyty Newmana, którego idee wychowania Autorka poznała dzięki podjętym przez nią tłumaczeniom.


Wyżej przedstawiona relacja rozumu do wiary znalazła swą konkretyzację w konfrontacji systemu filozoficznego Edmunda Husserla i Tomasza z Akwinu. Celem Edyty Stein było dokonanie syntezy obu systemów w postawie wiary. Pomimo różnic w podejściu do wiary, które Święta ukazała krótko w określeniu filozofii Akwinity jako teocentrycznej a fenomenologii Husserla jako egocentrycznej, element jednoczący dostrzegła w metodzie, która zarówno w wypadku abstrakcji jak i intuicji pragnęła dotrzeć do jak najbardziej solidnego obrazu świata. Tak ujęta filozofia mogła służyć jako podstawa do budowy światopoglądu. Zdaniem Edyty Stein katolik na podstawie wiary buduje swój obraz świata i sposób ujmowania rzeczywistości. Chodziło jej jednak również o zbadanie, jaki wpływ na światopogląd epoki mieli znaczący przedstawiciele fenomenologii. Tak więc jej zdaniem w transcendentalnym idealizmie Husserla nie ma miejsca na Boga w rozumieniu chrześcijańskim. Doceniała jednak jego prostą, rzeczową i pokorną metodę pracy, dążącą do ujęcia istoty rzeczy. Metoda ta doprowadziła wielu, w tym również samą Świętą, do Kościoła katolickiego. U Maxa Schelera, przy całej krytyce niespójności jego filozofii, Edyta Stein doceniła jego oparty na przemyśleniach świętego Augustyna i pokrewny z tomizmem obraz świata, który pozwolił mu rozwinąć cenne myśli na polu filozofii religii, zwłaszcza w sferze wartości. Martinowi Heideggerowi zarzuciła Święta ubóstwienie człowieka i konsekwentne zaprzeczenie chrześcijańskiemu Bogu. W tym sensie dla dobra wiary przestrzegała ludzi, którzy nie przyswoili sobie gruntownie nauki Kościoła, przed sięganiem po światopoglądowe wyniki badań omówionych tu współczesnych jej filozofów. Tylko solidne przyswojenie sobie nauki wiary katolickiej daje jej zdaniem bezpieczeństwo wobec tych teorii.


Edyta Stein zajmowała się nie tylko pedagogiką jako nauką, ale również w sposób praktyczny pisała o wychowaniu w wierze. W Bogu widziała najlepszego wychowawcę, który najlepiej zna człowieka i określa jego cel rozwoju. Niemniej jednak doceniała rolę ludzkich wychowawców, którzy jako causae secundae współpracują z Bogiem i pomagają człowiekowi w procesie samowychowania. Jej zdaniem Kościół dzięki powierzonemu mu przez Chrystusa urzędowi nauczania jest w pierwszej linii powołany i przygotowany do wychowania w wierze. Czyni to przez całokształt działalności duszpasterskiej i przez szkoły katolickie. Czasowo pierwszym podmiotem religijnego wychowania są jej zdaniem rodzice, którzy ponosząc odpowiedzialność za wiarę potomstwa, winni wspierać się w tym dziele nawzajem. Święta podkreślała szczególne predyspozycje do wychowywania w wierze kobiety, zwłaszcza matki. Jej zdaniem prawa Kościoła i rodziny winno wspierać państwo, tworząc instytucje umożliwiające zatknięcie się obywateli ze sferą religijną. Jednak w praktyce często dochodzi do konfliktów na linii państwo Kościół, czego najlepszym przykładem był Kulturkampf. Dla Świętej było jasne, że posłuszeństwo wierze i Kościołowi ma pierwszeństwo przed posłuszeństwem wobec władz państwowych. Dlatego stanowczo potępiała wszelkie próby państwa, by ograniczać Kościół w jego mandacie strzeżenia i przekazywania wiary. Zarówno państwo, jak i Kościół przyjmując odpowiedzialność za wychowanie młodego pokolenia dążą do organizowania szkół. Szkoły te mają wspierać rodziców a często nadrabiać ich zaniedbania na polu wychowania religijnego dzieci. Edyta Stein była zwolenniczką szkół konfesyjnych, które gwarantują jednolitość światopoglądu opartego na wierze. Określała nauczycieli jako elitarną jednostkę Kościoła świętego i wymagała od nich mocnej wiary, solidnej moralności, kompetencji, odpowiedniego przygotowania dogmatycznego oraz konsekwentnego życia wiarą, które przez to staje się wiarygodnym przykładem. Tacy nauczyciele mogą się podjąć wspierania rozwoju wiary w wychowankach. Święta pragnęła prowadzić do rozwoju całego człowieka, podkreślając jednak, że wychowanie religijne jest najważniejsze. Cel wychowania w wierze formułowała w różny sposób, jako chrystoformizację, czyli rozwój Chrystusa w człowieku, kształcenie obrazu Bożego, świętość i ostatecznie oglądanie Boga w wieczności. Świętej chodziło o to, by człowiek jako osoba, jako mężczyzna lub kobieta i jako indywidualna jednostka stał się tym, czym ma być zgodnie z Bożym planem. W tym celu człowiek winien sięgać po środki rozwijające jego wiarę, czyli po łaskę Bożą zawartą w sakramentach, po modlitwę liturgiczną i prywatną, po lekturę Pisma świętego i naukę religii, mającą na celu rozbudzenie żywej wiary. W tym procesie Święta podkreślała też znaczenie wszystkich innych szkolnych wysiłków, mających na celu kształcenie umysłu. One wszystkie mają jej zdaniem znaczenie dla życia wiary.


Cała nauka Edyty Stein dotycząca wiary zmierza do ukazania roli tej cnoty wlanej w procesie zjednoczenia człowieka z Bogiem. Ostatni okres życia Świętej charakteryzuje wzmożone zainteresowanie mistyką, wyrażające się w studiowaniu pism Pseudodionizego Areopagity i Jana od Krzyża. Tu odkryła Teresa Benedykta rolę wiary jako środka do zjednoczenia z Bogiem. Wiara, która obok nadziei i miłości oczyszczających wolę i pamięć ma jednoczyć z Bogiem jako prawdą, oczyszczać rozum i dać siłę do stanowczego przylgnięcia do prawd objawionych niezależnie od braku zrozumienia, jest nazwana jedynym odpowiednim środkiem do zjednoczenia z Bogiem. Przyjęcie treści wiary jest już pierwszym krokiem w ciemną, czynną noc ducha. Na tej drodze dochodzi człowiek do progu życia mistycznego, czyli do stanu określanego w czasach Edyty Stein w nieco mylący sposób, jako kontemplacja nabyta. W oryginalnej interpretacji Święta zidentyfikowała ten stan z pełnym wiary oddaniem się Bogu jako credere in Deum. Na tej drodze zadaniem wiary jest uwalnianie człowieka od wszelkich naturalnych wyobrażeń dotyczących Boga, nawet, gdy pojawiają się w formie nadprzyrodzonych wizji będących Jego darem. Ponieważ Bóg w Chrystusie objawił całą prawdę, zadaniem człowieka jest wierzenie w to, co zostało objawione i przekazane Kościołowi. Dlatego należy wyrzec się wszelkich nadzwyczajnych darów jako dona gratis data, zarówno w sferze zmysłów zewnętrznych i wewnętrznych, jak i w sferze intelektualnej. Zalecając, zgodnie z nauką Jana od Krzyża uwalnianie się od tych nadprzyrodzonych zjawisk, Edyta Stein widziała potrzebę odmiennego postępowania względem doświadczeń, które stanowią element zjednoczenia. Stąd płynie na przykład różnica w traktowaniu słów sukcesywnych i formalnych w stosunku do słów substancjalnych czy uczuć duchowych. Święta ganiąc nadmierne przywiązanie do miejsc i przedmiotów kultu wskazywała na wiodącą rolę wiary w procesie zjednoczenia z Bogiem. Jej zdaniem, nie tylko rozum przez wiarę, ale i pamięć oraz wola muszą zostać oczyszczone przez cnoty wlane nadziei i miłości. Jednak cały wysiłek człowieka nie zdałby się na nic, gdyby Bóg nie oczyścił duszy w biernej nocy. Edyta Stein w oryginalnej analizie nocy kosmicznej i mistycznej, opierając się na tekstach Jana od Krzyża ukazała bolesne oczyszczenie w nocy zmysłów i ducha. Tu sam Bóg dokonuje przeobrażenia naturalnego poznania rozumu dzięki wierze, która będąc pewnym, ale ciemnym habitus ducha, przedkłada mu do wierzenia prawdy przekraczające jego naturalne światło. Im bardziej dusza postępuje w wierze, tym bardziej jednoczy się z Bogiem. Ten proces przechodzenia przez ciemną, mistyczną kontemplację jest bolesny. Święta porównywała go z ukrzyżowaniem i z cierpieniem czyśćca, gdyż tu Bóg sprawdza moc wiary duszy, czy wytrwa ona w niej pomimo braku zmysłowych i duchowych pociech.


Wiara w ujęciu Edyty Stein znajduje swe wypełnienie w osobistym doświadczeniu Boga. W tym sensie już naturalne doświadczenie Boga znajduje swe wypełnienie w wierze, która z kolei dąży do osobistego spotkania z Nim. Tu dostrzegła Święta różnicę między kontemplacją a wiarą. Odczucie obecności Boga w kontemplacji stanowiło dla niej rdzeń doświadczenia mistycznego. Koresponduje to z podziałam Jana od Krzyża na zamieszkiwanie Boga przez swą istotę, przez łaskę i przez odczucie duchowe, identyfikowane w pismach Świętej z doświadczeniem mistycznym. W jej ujęciu łasce odpowiada wiara a odczuciu kontemplacja. Oczywiście cały ten proces jest dziełem łaski, bo zjednoczenie z Bogiem może się dokonać tylko w łasce uświęcającej. Jednak zdaniem Edyty Stein wiara jest drogą do zjednoczenia, a ciemne miłujące poznanie charakteryzuje kontemplację. Noc wiary ma być przewodniczką w rozkoszach czystej kontemplacji i zjednoczenia. Kontemplacja jako niewyraźne, ciemne i ogólne poznanie Boga różni się od wyraźnie poznawalnych i wyodrębnionych pojęć nadprzyrodzonych. Pojęcie ciemne i ogólne jest tylko jedno i jest nim kontemplacja, którą otrzymuje się przez wiarę. W tym sensie to bycie ogarniętym przez odczuwalnie obecnego Boga, lub bolesna rana miłości i pełne tęsknoty pożądanie Go, gdy się ukrywa, stanowi przełamanie, lub raczej dopełnienie życia wiary. Dlatego kontemplacja wlana różni się od kontemplacji nabytej, która oparta jest na jasnej nauce wiary. Poza tym wiara dotyczy w pierwszym rzędzie rozumu a kontemplacja serca i wraz z nim wszystkich władz duszy.


Tu można najpełniej zrozumieć, że wiara musi zostać dopełniona pozostałymi cnotami wlanymi, zwłaszcza miłością. Wiara dążąca do osiągnięcia w kontemplacji własnej pełni musi być otwarta na te cnoty, by stanowić wejście w egzystencjalne zjednoczenie z Bogiem. Wiara musi zostać ożywiona miłością, gdyż tylko miłość jednoczy duszę z Bogiem. Tu dochodzi do najwyższej współpracy rozumu z wolą. W kontemplacji bowiem miłość oświeca rozum i rozpala wolę. Kontemplacja jest miłującym poznaniem Boga. Gdy to tajemne poznanie kontemplacji wpływa do rozumu, dusza staje się pełna światła. Kontemplacja odczuta jako miłość w woli i jako światło w rozumie jest mistyczną mądrością, która przez miłość zostaje wlana do duszy. Po ciemnej nocy jaśnieje żywy płomień miłości, który oświeca rozum i rozpala wolę. W tym sensie, zgodnie z nauką Edyty Stein, kontemplacja stanowi dopełnienie wiary przez miłość. Tu następuje widzenie Boga, rozkoszne przebóstwienie władz duszy, która staje się Bogiem przez uczestnictwo. To, co dokona się w świetle chwały w sposób doskonały, spełnia się już w tym życiu przez doskonale oświeconą wiarę. W zjednoczeniu z Trójcą Świętą Boża mądrość udziela rozumowi doskonałości a woli miłości. Jednak doskonałe oglądanie Boga i miłowanie Go możliwe jest dopiero w chwale wiecznej. Stąd nawet w szczęśliwości oblubieńczego zjednoczenia dusza nie jest wolna od cierpienia.


Edyta Stein prowadząc przez wszystkie stopnie rozwoju wiary ukazywała jednocześnie przykłady świętych, którzy stanowią szczególny wzór dla wierzących. Obok męczenników, którzy oddali życie za wiarę znajdujemy w jej pismach życiorysy osób, które zaszły bardzo daleko na drodze życia mistycznego. Autorka ze szczególnym upodobaniem analizowała losy świętych kobiet, które na wzór Maryi zawierzyły swe życie Bogu. Nie wszystkie były mistyczkami, ale wszystkie w myśl zasady, że świętości nie mierzy się kontemplacją, ale cnotą, stanowiły doskonały wzór prawdziwego życia wiarą. Także życie z wiary świętej Teresy Benedykty od Krzyża wpisuje się w każdy z wymienionych tu wymiarów. Pomimo ożywionych dyskusji na temat jej śmierci możemy zgodnie z prawdą uznać ją za chrześcijańską męczennicę. Na podstawie całego jej życia można wnioskować, że przyjęła śmierć w postawie wiary. W tym sensie jej męczeńska śmierć stanowi istotny element uwierzytelnienia jej i naszej wiary. Przeżyta Ewangelia w wykonaniu Edyty Stein zawiera zgodę na świadectwo o sile Boga w ludzkiej słabości i wytrwanie pod Krzyżem jak Maryja. Wszystko to w północnej ciemności wiary i w miłości, która nie tylko mówi o całkowitym oddaniu się jako odpowiedzi na Boże powołanie, lecz stara się również tak żyć.


Edyta Stein twórczo połączyła drogi filozoficznego myślenia i mistycznego pragnienia zjednoczenia z Bogiem. Zarówno jej głęboka analiza Trójcy Świętej jak i heroiczna miłość bliźniego mogą świadczyć o jej głębokim zjednoczeniu z Bogiem. To, że napisała Wiedzę Krzyża w dziesięć miesięcy świadczy, że długo przedtem zajmowała się zjednoczeniem z Bogiem w procesie refleksji i doświadczenia. Nawet pewne wewnętrzne przeżycia Świętej próbuje się interpretować jako mistyczne wizje. Edyta Stein wiedziała, że nie wszyscy chrześcijanie stają się mistykami, choć mają potencję do tego. Dlatego Święta mogłaby się zgodzić z Karlem Rahnerem, gdy pisał, że chrześcijanin w przyszłości albo będzie mistykiem, albo nie będzie chrześcijaninem. Teresa Benedykta uważała wprawdzie za możliwe rozumienie pism mistyków, bez bycia mistykiem, ale powoływała się jednocześnie na opinię R. Garrigou – Lagrange, który nieco inaczej niż Teresa Wielka i Jan od Krzyża twierdził, że życie mistyczne jest tylko rozwinięciem trzech cnót Boskich i wszyscy chrześcijanie są do niego powołani. Chodziło mu o to, co istotne, czyli o zjednoczenie z Bogiem, do którego prowadzi wiara, a nie o nadzwyczajne zjawiska. Fakt, że nie wielu do tego stanu dochodzi może być wyjaśniony przez stawiane przeszkody ze strony człowieka. Edyta Stein przyjmowała w tej sprawie pośrednie stanowisko, doceniając w doświadczeniu mistycznym zarówno wolność Boga, jak i człowieka. Podkreślała też konieczność uczynienia wszystkiego, co w ludzkiej mocy, by usunąć przeszkody stojące na drodze Bożego działania. Jednak jej zdaniem nawet święci Teresa i Jan podkreślali na pociechę dla tych, którzy nie otrzymali łask mistycznych, że decydujące jest zjednoczenie z Bogiem przez wolę.


Dla Edyty Stein celem badań pozostawało stale szukanie osobistego spotkania z przedmiotem wiary, czyli z Bogiem. Właśnie w charakterze spotkania leży możliwość, że egzystencjalna tęsknota za bliskością osobowej prawdy, czyli Jezusa Chrystusa, w którą się wierzy w chrześcijańskiej dogmatyce, może osiągnąć swój cel w mistycznym zjednoczeniu miłości. To jest miejsce mistyki, na którym dążenie do poznania milczy i zmienia się w milczące pragnienie miłosnego zjednoczenia. Oczywiście we wszystkich tych przeżyciach Bóg pozostaje ukrytym Bogiem. Czyli można tu mówić tylko o pośrednim poznaniu, które jednak jest nadprzyrodzonym doświadczeniem i stąd różne od wiary. Takiego mistycznego poznania doświadczają nieliczni. Ta rzadkość i fakt, że nie każdy ma przeżycia religijne wskazują na aspekt wolności człowieka i Boga. Do ludzkiej wolności apelowała Święta pisząc, że sensem ludzkiego bytu jest zaślubienie w nim nieba i ziemi, Boga i stworzenia. W tym celu człowiek otrzymał dar wiary, by w wierze ufać, kochać, więcej wiedzieć, działać, wyznawać i przyjmować. Ojciec święty kanonizując Edytę Stein postawił ją na świeczniku, z którego winna oświetlać nasze życie, byśmy podobnie jak ona dali się prowadzić za rękę Panu i stale szukali prawdy, by znaleźć Boga.

ks. prof. Wojciech Zyzak UPJPII 

Oświęcim, Centrum Dialogu i Modlitwy, 9 sierpnia 2010r.