Maryja u św. Edyty Stein

Maryja w życiu św. Teresy Benedykty od Krzyża, karmelitanki bosej (Edyty Stein)

Wrocław, Lubliniec, Oświęcim, Gliwice – to tylko najważniejsze miejsca w naszym kraju, związane z osobą św. Edyty Stein. W zeszłym roku mogliśmy uczcić 120. rocznicę Jej urodzin (12 X), w tym zaś roku przypada 70. rocznica Jej śmierci (9 VIII). Może będąc w którejś z wymienionych miejscowości warto poszukać śladów Świętej?
My w tym artykule przyjrzymy się pokrótce maryjnemu aspektowi duchowości naszej świętej Siostry. Pomocna w tym będzie wydana niedawno we Flos Carmeli książka o. Szczepana Praśkiewicza OCD Wzięli Maryję do siebie. Lektura pism Świętej wskazuje, że maryjna duchowość Edyty Stein skupiała się przede wszystkim na codziennym odtwarzaniu we własnym życiu postawy Maryi, naśladowaniu Jej cnót, a także na kontemplacyjnym rozważaniu w sercu Bożego Słowa i całkowitym powierzeniem się Bogu – zawierzeniem Mu we wszystkim. W ten sposób Święta podążała niejako szlakiem wytyczonym przez Maryję. Na początek przez chwilę rozważmy słowa Siostry Teresy Benedykty: „Łaska nie dokona swego dzieła w duszach, które z własnej woli na nią się nie otworzą; również Maryja nie wypełni swego macierzyństwa tam, gdzie się Jej człowiek nie zawierzy. […] Przekazane nam formy [kultu] i udział w publicznych i zorganizowanych nabożeństwach […] trzeba stale ożywiać i pogłębiać, w przeciwnym razie staną się skostniałą i martwą modlitwą warg. Ochroną przeciw temu niebezpieczeństwu są ogniska życia wewnętrznego, gdzie w samotności i milczeniu stają dusze w obliczu Boga. by w sercu Kościoła Maryja w życiu św. Teresy Benedykty od Krzyża, karmelitanki bosej (Edyty Stein) być ożywiającą wszystko miłością”.
Oraz w innym miejscu: „na nic się zdadzą wszelkie akty oddawania się pod Jej opiekę, cala maryjna pobożność, akademie i praktyki dewocyjne. […] Stosowane metody i chwyty psychologiczne i estetyczne nabożeństw maryjnych. także symbolika kolorów, rzadko pogłębiają wiarę i kształtują maryjne postawy”.
Być dzieckiem Maryi znaczy więc, zdaniem Siostry Teresy Benedykty, nic innego, jak pozwolić, aby Jej kult przeniknął stopniowo całą ludzką osobę. Trzeba także dać mu wyrazić się w postępowaniu człowieka. Maryja – Matka Boga, poprzez takie pokrewieństwo postaw, zasłuchania, nachylenia serca, powoli może stać się dla wierzącego Siostrą. Ta postawa charakterystyczna jest dla duchowości karmelitańskiej.
Siostra Teresa Benedykta, szczególnie po złożeniu ślubów zakonnych, mogła się utożsamić z Maryją w jeszcze jednej godności – Chrystusowej Oblubienicy. Może właśnie dlatego prosiła
Maryję, by ją prowadziła i by jej pomagała pogłębiać ofiarną miłość do Oblubieńca. Chciała w ten sposób z każdym dniem coraz bardziej upodabniać się do Niego, aż do całkowitego w Niego przekształcenia. Święta pragnęła stanąć u stóp Krzyża wraz z Maryją i włączyć się w zbawczą ofiarę Chrystusa przez oddanie swego życia.
Święta dostrzegała w Maryi Matkę Kościoła. Pochylmy się znów przez chwilę nad Jej słowami: „Zanim Syn Człowieczy narodził się z Dziewicy, Syn Boży utworzył Ją pełną łaski, a w
Niej i z Nią – Kościół. […] Maryja jest najdoskonalszym symbolem Kościoła (będąc jego prawzorem i praźródłem) oraz zupełnie wyjątkowym organem, z którego zostało utworzone całe Ciało mistyczne, nawet sama Głowa. Ze względu na Jej centralną i zasadniczą pozycję, stosuje się do Niej nazwę Serce Kościoła. Ciało, Głowa, Serce – to oczywiście obrazy, ale bardzo realnej treści. Głowa i serce spełniają w ludzkim ciele niezrównane zadanie: od nich
zależą w swym bytowaniu i działaniu wszystkie inne organy i członki: między głową a sercem zachodzi doskonałe połączenie. Także Maryja na mocy swej jedynej więzi z Chrystusem musi posiadać realne […] powiązanie z innymi członkami Kościoła”. Ten sam wątek ćwierć wieku później podejmie Sobór Watykański II w konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium. Edyta Stein zajmowała się pracą naukową, co w tamtych czasach było dla kobiety rzadką profesją. W swojej pracy podejmowała wiele istotnych tematów, zarówno z dziedziny filozofii, jak i psychologii czy pedagogiki. Poczesne miejsce w jej pismach znajdują zagadnienia związane z rolą i miejscem kobiety w społeczeństwie. Wydany w Polsce wybór jej prac z tej dziedziny
nosi tytuł Kobieta. Jej zadanie według natury i łaski. Przytoczmy chociaż jedną jej myśl: „Kobieta obdarzona jest 16 Pod Płaszczem Maryi umiejętnością strzeżenia tego, co się w niej staje i wzrasta, chronienia go i dopomagania w rozwoju; dlatego dar życia bardzo wiąże się z ciałem, koncentracją sił w spokoju oraz znoszeniem bólów, wyrzeczeniem, umiejętnością dostosowania się”.
Powróćmy teraz do osoby Maryi. Matka Boża jest dla Świętej „archetypem kobiecości”. Siostra Teresa Benedykta pragnie, aby kobiety chciały „zawierzyć bezgranicznej potędze Tej, która jest Wspomożeniem wiernych i oddać się Jej opiece”. Zatrzymajmy się przez chwilę nad tą Jej refleksją. Święta dodaje: „[Matki zaś] winny zasilać w swych dzieciach promyk wiary modlitwą i oddaniem ich Matce Bożej, [a] pogłębione rozumienie dziewiczego macierzyństwa Maryi i prawdziwego znaczenia jej matczynej opieki […] jest nadzwyczaj ważne […] tak dla
dziewcząt stojących przed wyborem jak i dla kobiet wypełniających swe kobiece powołanie”. Jak różne Święta przekazuje nam treści od lansowanych współcześnie, chociażby przez ruchy
feministyczne! Jak realizować nakreślony przez Edytę Stein ideał życia blisko Maryi? Pokazuje nam to sama Święta swoim życiem. Jesteśmy zaproszeni, aby pójść tą drogą. Na swojej życiowej drodze Edyta Stein odkrywa obecność Matki Boga. Święta wiedziała, że nikt nie może
prawdziwie poznać Matki Jezusa, dopóki On sam nas do tego nie zaprosi i nie wskaże nam drogi. W miarę więc pogłębiania swojej oblubieńczej relacji z Chrystusem stopniowo odkrywała tajemnicę Maryi. Oto garść Jej rozważań napisanych podczas rekolekcji przed ślubami wieczystymi, a które zachowały się do naszych czasów: „O Matko moja ukochana! Tobie Pan zawierzył tajemnice swego królestwa. Tobie powierzył swe Mistyczne Ciało. Twoje
spojrzenie przenika wszystkie czasy: Ty znasz każdego człowieka, wiesz, jakie ma zadanie i chcesz mu pomóc. Dziękuję ci, żeś mnie powołała, jeszcze zanim wiedziałam, że to wołanie pochodzi od Ciebie. Nie wiem, co zamierzasz uczynić ze mną dalej. Uważam za wielką niezasłużoną łaskę, że wybrałaś mnie za swe narzędzie. Pragnę być w Twych rękach narzędziem uległym. Przygotuj mnie na godzinę zaślubin”. Spróbujmy odnieść te słowa
do naszego życiowego powołania.
Co oznacza dla Siostry Teresy Benedykty od Krzyża znać Maryję? Ponieważ „Maryja nie wypełni swego macierzyństwa tam, gdzie się Jej człowiek nie zawierzy”, znać Matkę Boga
to najpierw oddać się Jej bez zastrzeżeń, a następnie próbować doskonale Maryję naśladować. W naśladowaniu zaś – wyjaśnia nasza Święta Siostra idzie nie tyle o zewnętrzne zwyczaje,
które są zawsze czymś drugorzędnym, ale o odwagę, by dać się Jej prowadzić poprzez wiarę i bez zastrzeżeń. Na maryjnej drodze w Świętej dojrzewa pragnienie cierpienia. Oto co pisze: „W twoje ręce [Maryjo] skła17Maryja w życiu św. Teresy Benedykty od Krzyża, karmelitanki bosej (Edyty Stein) dam święte śluby i oddaję się Tobie całkowicie jako Twój niewolnik. Powierz mnie Twojemu umiłowanemu Synowi i proś Go, aby włączył ofiarę mego życia w swoją ofiarę krzyżową na chwałę Ojca i za zbawienie braci”. Na tej drodze, pod Krzyżem, Edyta odkrywa i odnosi do siebie tajemnicę, a zarazem dar macierzyńskiej miłości Maryi. Za-
trzymajmy się przy tym: „Jej serce było tak szeroko otwarte jak ramiona Syna, który z Krzyża wszystko do siebie przygarnął. Maryja pod Krzyżem przyjęła dziedzictwo Syna i – jako Matka
Odkupiciela – wszystkich wzięła do swego Serca”. I rozważmy jeszcze jedno, proste świadectwo bliskości Matki Bożej w życiu Świętej: „Dzisiaj stałam z Tobą pod Krzyżem / I pojęłam tak jasno, jak nigdy / Że pod Krzyżem zostałaś naszą Matką”. Kto podąża maryjna drogą, nie uniknie doświadczenia Krzyża. W życiu Świętej obecny był on na wiele sposobów. Przypomnijmy chociażby Jej zakonny predykat „od Krzyża”. Znamiennym i symbolicznym faktem jest to, że ostatnim dziełem, nad którym w swoim ziemskim życiu pracowała, była
przygotowywana na 400 lecie urodzin św. Jana od Krzyża Wiedza Krzyża, której nie zdołała już dokończyć. Jeszcze raz uważnie posłuchajmy Świętej: „Już teraz przyjmuję śmierć taką, jaką mi Bóg przeznaczył, z doskonałym poddaniem się Jego woli i z radością. Proszę Pana, by zechciał przyjąć moje życie i śmierć na swoją cześć i chwałę, za wszystkie sprawy Najświętszego Serca Jezusa i Maryi, za święty Kościół, szczególnie w intencji zachowania, uświęcenia i doskonałości naszego świętego Zakonu, za Karmel w Kolonii i Echt, w duchu ekspiacji za niewiarę ludu żydowskiego, aby Pan został przez nich przyjęty, aby nadeszło Jego chwalebne królestwo”.
Ofiara wiernej córki i siostry Maryi przyjęta została w komorze gazowej Auschwitz – Birkenau, tzw. „białym domku”, 9 sierpnia 1942 roku.

Leszek Jasiński
[za:] https://karmelicibosi.pl/wp-content/uploads/2017/04/0239604-ppm-2012-2.pdf