Życie Edyty Stein. Cz. I. (Od judaizmu do spotkania z Chrystusem)
Sytuacja polityczna i społeczna, jaka nastaje w kraju wraz
z końcem wojny światowej, dotyka głęboko także samą Edytę,
dlatego też decyduje się włączyć aktywnie w życie polityczne,
pracując przez kilka miesięcy w Demokratycznej Partii Nie-
miec. Jej głównym celem będzie uświadamianie kobiet, nama-
wianie do uczestnictwa w wyborach (po raz pierwszy w Niem-
czech przyznano im takie prawo). Jednakże polityka również
nie zaspokoi jej życiowych potrzeb.
Odsunięta od aktywnej polityki próbuje dostać się na kate-
drę. Przygotowane rozprawy chce przedstawić jako pracę habi-
litacyjną, ale wszystkie próby okazują się bezowocne, przypusz-
czalnie ze względu na jej płeć. Osiąga jednak w tej walce to, że
niemieckie Ministerstwo Kultury wyśle list uniwersytetom,
otwierając kobietom możliwość bycia wykładowcami.
Jedna z okazji objęcia katedry pojawiła się w Getyndze,
gdzie profesorem był jej kuzyn Ryszard. Marzyła, że Hans Lipps
również zostanie promowany na katedrę i że między obojgiem
rozwinie się dobra współpraca. Wydaje się, że Edyta pragnęła
sformalizować swój związek z Hansem, on jednak nie chciał
małżeństwa.
Spotkanie z wiarą
Jest to długi proces, który doprowadzi do tego, że Edyta osta-
tecznie wybierze wiarę katolicką. Pierwsze przebłyski sięgają
lipca 1916 r.; właśnie wtedy rozpoczęła podróż do Fryburga,
aby przygotować obronę swej pracy. W podróży tej robiła wiele
postojów.
Jeden z nich przypadł na miasto Frankfurt, gdzie nieocze-
kiwanie jej zdumienie budzi postawa pewnej kobiety, która
weszła do katedry na krótką modlitwę (por. A, s. 513). To „re-
ligijne” wyczulenie, które zaczyna budzić się w Edycie, będzie
jej towarzyszyć także w czasie wizyty w Instytucie Liebiega.
Chociaż celem tej wizyty było zobaczenie Ateny Myrona, naj-
większą uwagę Edyty była grupa rzeźb z flamandzkiego gro-
bowca: Maryja Dziewica i Jan, Magdalena i Nikodem.
9. Ukazuje się prawda
Innym jej przystankiem było miasto Heidelberg. Tutaj jej
uwagę skupia „kościół […] używany równocześnie przez różne
wyznania, w środku przedzielony ścianą, gdzie po jednej stro-
nie odbywały się nabożeństwa protestanckie, a po drugiej stronie
katolickie” (A, s. 515). Można stwierdzić, że w tym czasie to,
co „religijne”, staje się pytaniem w życiu Edyty. Najlepiej
ukazują to listy do Ingardena, chociaż również jej inne pisma
z tych lat ujawniają ukryte zbliżanie się Edyty do religii.
Możliwe, że determinującym czynnikiem w tym poszuki-
waniu było spotkanie z wdową Reinach. Przeciwnie do tego,
czego spodziewała się Edyta po tym spotkaniu, odkrywa w tej
młodej wdowie postawę wiary: wspierana wiarą w Chrystusa
przeżywała śmierć męża z nadzieją życia wiecznego. Było to
coś całkowicie nowego dla Edyty. W liście z 12 maja 1918 r.
wyznaje Romanowi Ingardenowi: „znalazłam punkt oparcia,
który czyni mnie do pewnego stopnia niezależną od wszelkich
zewnętrznych uwarunkowań i wstrząsów” (LR 32, s. 114). Do
czego to się odnosi? Możliwą odpowiedź odnajdujemy także
w liście do Ingardena, z 10 października 1918 r.:
Nie wiem, czy z moich wcześniejszych wypowiedzi mógł Pan wy-
wnioskować, że pomału doszłam do chrześcijaństwa, pojmowanego
ze wszech miar pozytywnie. Oswobodziło mnie to od życia, pod
którym się ugięłam, a zarazem dało siłę, by życie przyjąć na nowo i z
wdzięcznością. Mogę wiec mówić o „odrodzeniu się” w najgłębszym
znaczeniu tego słowa (LR 53, s. 154).
Wniosek jest oczywisty: Edyta doznaje wewnętrznej prze-
miany prowadzącej do wiary chrześcijańskiej. Przeżywanie
wiary odzwierciedla w przygotowywanej wówczas Psychicznej
przypadkowości, w której czytamy:
Istnieje stan spoczynku w Bogu, wyzwolenie się z wszelkiej
działalności intelektualnej, w której nie czyni się planów, nie po-
dejmuje się decyzji i nie wykonuje działania, ale wszystko nadcho-
dzące zostawia się w rękach woli Bożej, zdając się na Opatrzność.
Szczęście to naszło mnie po pewnym doświadczeniu, które przekro-
czyło moje siły, pochłonęło całą moją życiową energię i pozbawiło
mnie wszelkiej aktywności. Spoczynek w Bogu jest czymś całkowicie
nowym i szczególnym w przeciwieństwie do negacji działania z po-
Część I. Życie (Od judaizmu do spotkania z Chrystusem)
wodu braku witalnych sił. W jej miejsce pojawia się uczucie bycia
ukrytym, wyzwolonym z wszelkiego problemu, zmartwienia lub
obowiązku. I podczas gdy więcej oddaję się temu uczuciu, zaczynam
się coraz bardziej i bardziej napełniać nowym życiem, co popycha
mnie do nowych zajęć, ale nie wymagam do tego posługiwania się
wolą. Ta życiowa energia pojawia się jako prąd działania i siła, które
nie są moimi i które bez żadnego typu wymagań z mojej strony,
działają we mnie.
Szczegółowa analiza wskazałaby nam, że już od 1918 r.
Edyta przeżywa konsekwencje doświadczalnego spotkania z Bo-
giem Jezusa Chrystusa.
10. NAWRÓCENIE I ZMIANA ŻYCIA
Kontynuacja poszukiwań
Zgodnie z tym, co zauważają Müller i Neyer1 w swym studium
biograficznym poświęconym Edycie, w roku 1918 Edyta in-
tensywnie zajęła się kwestiami filozofii religii. Oprócz wyda-
rzeń podkreślonych w poprzednim paragrafie Edyta zetknęła
się bezpośrednio z tym tematem przy rozmaitych okazjach.
Pod koniec marca, akurat w Wielkim Tygodniu, Edyta ponow-
nie znajdowała się w Getyndze, gdzie z całą pewnością uczest-
niczyła w chrzcie Pauliny Reinach. Zajmowała się wtedy także
studiowaniem dzieła Reinacha, z zamiarem przygotowania poś-
miertnego wydania jego pism.
W maju ponownie podróżuje do Fryburga, gdzie podejmuje
się wykładu fenomenologii dla początkujących, nadal przygo-
towuje pracę Reinacha na temat ruchu i pomaga Ingardenowi
w korekcie jego pracy doktorskiej. Również tu ma okazję czytać
notatki z filozofii religii pozostawione przez Reinacha.
8 czerwca jest na długim spotkaniu Husserla z Heidegge-
rem na temat filozofii religii. W październiku, z racji swych
urodzin, pozwoliła sobie podarować kazania Schleiermachera.
Niełatwym do rozwiązania problemem jest odkrycie, dlacze-
go Edyta, jeśli miała tak realne doświadczenie Boga, nie wstą-
piła do Kościoła, tak jak zrobili to Reinach, Jadwiga Conrad-
-Martius i inni. W odniesieniu do tego Müller i Neyer piszą:
W Bad Bergzabern Edyta Stein odwiedza stale tak kościół
ewangelicki, jak i kościół katolicki. Z początku nie wie, za jaką formą
chrześcijaństwa się opowiedzieć, chociaż czuje się bardziej przycią-
gana przez liturgię katolicką. Bardziej powszechnym zjawiskiem
było wtedy wstępowanie Żydów, którzy chcieli otrzymać chrzest, do
kościoła ewangelickiego… Jednak Edyta Stein nie mogła w tym
odnaleźć uspokojenia. Myślała później, że odnalazłaby więcej zro-
zumienia między rodziną i przyjaciółmi, gdyby stała się protestantką
(MN, s. 14).
Jest oczywiste, że Edyta nadal poszukuje swego miejsca
i misji. Wiara jej już się zmieniła, ale nie wie jeszcze, w którą
stronę skierować swoje życie. Niektóre z jej lektur z tamtego
okresu ujawniają tę potrzebę odnalezienia ostatecznej Prawdy:
jednym z autorów, z którym się zetknęła i w którym mogła
odnaleźć to światło, dzięki łączącej ich zgodności poglądów,
był filozof duński Kierkegaard (Wprawki do chrześcijaństwa).
Podobnie zanurza się w lekturze Symboliki Johanna Adama
Möhlera – książka ta dała jej większe światło na temat treści
i różnic dogmatycznych istniejących między katolicyzmem
a protestantyzmem i, jak stwierdza sama Edyta Stein, była
wielką pomocą na drodze do chrztu. To samo dotyczy Tajem-
nic chrześcijaństwa Scheebena (LR 115, s. 296).
Starała się też zagłębić w treść Wyznań św. Augustyna, jed-
nak one również nie doprowadziły jej do ostatecznego rozwią-
zania, pomimo że rozumiała i pojmowała ich przesłanie. Innym
klasykiem duchowości chrześcijańskiej, który wpadł jej w ręce
przed nawróceniem, był św. Ignacy z Loyoli i jego Ćwiczenia
duchowne – ćwiczenia, które sama odbyła z pomocą książki,
ale które też nie pomogły jej w postawieniu ostatecznego kroku.
Część I. Życie (Od judaizmu do spotkania z Chrystusem)
Spotkanie z Teresą
Ostateczne rozwiązanie nie nadejdzie aż do momentu, gdy
natknie się na Księgę życia św. Teresy od Jezusa. Działo się to
w czerwcu 1921 r., kiedy była w Bad Bergzabern w domu
Conrad-Martiusów, którym pomagała w zbiorze owoców i z
którymi odbywała pogłębione spotkania filozoficzne. Wydaje
się, że tego lata rozmowy toczyły się wokół religii, głównie
w czasie spotkań z Jadwigą.
Nawet jeśli istnieją pewne sprzeczne dane co do pocho-
dzenia tej książki i tego, kiedy Edyta czytała książkę Teresy,
mamy pewną informację z ręki samej Edyty, którą umieściła
w swym małym dziełku Jak doszłam do Karmelu w Kolonii:
„od lata 1921, gdy do rąk wpadł mi «Żywot» naszej świętej
matki Teresy i położył kres memu długiemu szukaniu praw-
dziwej wiary ” (J, s. 541).
Należałoby się zatrzymać, choćby na krótko, na tym wyra-
żeniu Edyty. Należy zauważyć, że nie mówi ona, iż Księga życia
położyła kres poszukiwaniu wiary, ale „prawdziwej wiary”.
Oznacza to, że Edyta odwołuje się do poszukiwania, które
dokonywało się w ciągu lat poprzedzających bezpośrednio jej
spotkanie z Teresą: tak, odnalazła Boga i przeżywała to do-
świadczenie, ale nie wiedziała, którędy podążać, aby iść za tym
powołaniem. Z drugiej strony poszukiwanie to było „długim”,
a nie tylko prostym, przypadkowym spotkaniem czy upadkiem
z konia.
Aby móc zrozumieć chociaż ogólnie to, co rzeczywiście
zakłada i oznacza głęboka zgodność między Teresą a Edytą,
musielibyśmy dokonać uważnej analizy nauczania rozwinię-
tego przez Edytę w latach poprzedzających to spotkanie ze
Świętą, a to nauczanie stanowi fundament, wraz z Edyty włas-
nym doświadczeniem Boga, tej głębokiej zgodności. Nie mo-
żemy dokonać szczegółowej analizy w tym miejscu, jednak pe-
wien czynnik wydaje się ostatecznie to rozstrzygać.
Przyczyną, która wydaje się stać na przeszkodzie jej przej-
ściu na protestantyzm i dla której znajduje zadowalającą od-
powiedź w lekturze Teresy, jest jej pozytywna wizja człowieka,
zwłaszcza co do poszanowania jego wolności. Bardzo możliwe
jest ponadto, że na ducha Stein miał wpływ aspekt „współpra-
cy z dziełem łaski”. Święta Teresa ukazała przed oczami wa-
hającej się filozofki swą „zdeterminowaną determinację”. Te-
resa jest dla Edyty niczym lustrzane odbicie jej doświadczenia
i stanowi wzór do naśladowania. W niej spostrzega odbitą
siebie: w doświadczeniu mistycznym Teresy odkryła ona swe
własne doświadczenie wewnętrzne i określiła je jako „Prawdę”.
Innym motywem, odgrywającym pierwszorzędną rolę, jest
jedna z podstawowych idei przewijająca się przez całą Księgę
życia: problem egzystencjalny Teresy być albo nie być auten-
tyczną mniszką. Problem ten w języku Edyty tłumaczy się jako
poszukiwanie, także egzystencjalne, prawdy, tak jak to obser-
wowaliśmy na poprzednich stronicach. Jest to właśnie ten
z aspektów nauczania Teresy, który Edyta Stein podkreśla
z największym uporem: autentyczność lub prawdziwość.
Ponadto w pismach Edyty możemy odkryć dane wskazujące
cechy dzieła Teresy, które doprowadziły Edytę do postawienia
tego kroku. Między innymi odnotowuje ona siłę języka Świętej,
jej naturalność, autentyczność, zdolność zarażania czytelnika
życiem Bożym. Interesujące jest też podkreślenie, że Edyta,
wskazując na te przesłanki, w dalszej części mówi o nawróce-
niach, których przyczyną była Teresa.
http://floscarmeli.pl/zalaczniki/5469208_Edyta_Stein_zycie_pisma_nauka.pdf