Edukacja i dialog

 

S. dr Kazimiera J. Wawrzynów OSU

MYŚL I POSTAWA EDYTY STEIN INSPIRACJĄ DO BUDOWANIA EDUKACYJNEJ KULTURY DIALOGU

Patrzę w oczy człowieka – który swym spojrzeniem mi odpowiada.

Pozwala mi wniknąć w swoje wnętrze, bądź broni się przede mną.

Jest panem swojej duszy: otwiera się, bądź zamyka jej wrota.

Jest w stanie wyjść z siebie i wnikać w rzeczy.

Gdy ludzie spoglądają jeden na drugiego,

jedno „ja” stoi naprzeciw drugiego „ja”

– może to być spotkanie u wrót (duszy), bądź w(jej) wnętrzu.

Gdy jest to spotkanie we wnętrzu, wtedy drugie „ja” jest ty”.

Wstęp

Już Platon był zdania, że wszelki kryzys wychowania ma w istocie charakter osobowy. Tak więc, kryzys szkoły jest również kryzysem osobowym. Szkoła w stanie kryzysu nie stanowi już bowiem wspólnoty nauczycieli i uczniów, w której zmierzający ku praw­dzie, dobru i pięknu wychowawca prowadzi wychowanków. Wspólnotą, w której dzięki wychowankom niejednokrotnie sam wychowawca bardziej zbliża się do tych warto­ści. Najbardziej widocznym symptomem kryzysu współczesnej szkoły jest brak nadziei wśród młodych. Jan Paweł II trafnie dostrzegł, że jedną z przyczyn gaśnięcia nadziei jest próba narzucenia antropologii obywającej się bez Boga i Chrystusa, czyli postawienie człowieka na miejscu Boga. W sposób paradoksalny właśnie to zapomnienie o Bogu pro­wadzi do porzucenia człowieka.

Kolejną przyczyną tej sytuacji jest niewątpliwie upowszechnianie się wzorców i stan­dardów kultury masowej, co wpływa dezintegrujące na rodzinę, a więc zwiększa poczu­cie osamotnienia dzieci i młodzieży. Problemu braku więzi osobowych nie rozwiązują techniczne środki komunikacji. Świadomość, że wielu młodych ludzi poszukuje relacji osobowych na drodze dialogu, powinna więc zachęcać do rozwijania kultury żywego uczenia się w twórczym dialogu z dziećmi i młodzieżą. Stąd też „punktem wyjścia prawdziwej edukacji musi być prawda o człowieku, uznanie jego godności i jego trans­cendentnego powołania. Patrzeć na każdego młodego człowieka przez taki pryzmat antropologiczny oznacza pomagać mu rozwijać to, co w nim najlepsze, aby wykorzystu­jąc wszystkie swe możliwości, mógł realizować to, do czego powołał go Bóg”. A zatem, „jeżeli chcemy zapewnić młodym przyszłość, edukacja musi być rozumiana jako dążenie do pełnego i harmonijnego rozwoju osoby, kształtowanie dojrzałej świadomości moral­nej, która pozwoli rozpoznawać dobro i odpowiednio postępować, a także jako uwrażli­wienie na wymiar duchowy dorastającej młodzieży (…). Edukacja ma pomagać uczącym się, aby tam, gdzie żyją, z każdym dniem doskonalili się jako ludzie, by coraz bardziej «byli», a nie tylko «mieli»”.

  1. Podstawy antropologiczne edukacyjnej kultury dialogu

W kontekście powyższych rozważań przekonująco brzmią słowa Edyty Stein – współpatronki Europy, która stwierdza, że „pedagogika buduje zamki na piasku, gdy nie dys­ponuje odpowiedzią na pytanie: czym jest człowiek?”. Zdaniem tej wielkiej filozof i nauczycielki: „wszelka praca wychowawcza, która usiłuje formować ludzi, kieruje się określonym ujęciem człowieka, jego pozycją w świecie, jego zadaniami w życiu, jak i możliwościami praktycznego traktowania człowieka”.

Poszukując dziś inspiracji do budowania edukacyjnej kultury dialogu, zwracamy się więc ku Edycie Stein, która rozważa kulturę jako dzieło ludzkiego ducha, gdzie wyraz znajdują wszelkie istotne funkcje życia ludzkiego. Ona bowiem, znajduje się „u podwa­lin nowego świata, nowej Europy i nowej cywilizacji”. Potrzebujemy pilnie nowej reflek­sji antropologicznej, ponieważ „nie można wychowywać, nie wiedząc, kim człowiek jest i jaki on jest, w jakim kierunku powinien być prowadzony i jakie drogi są możliwe. To wszystko, co nasza wiara mówi o człowieku, stanowi więc nieodzowny fundament teo­retyczny praktycznej pracy wychowawczej – jeśli uznajemy, że celem wychowania jest prowadzenie ludzi ku temu, co nasza wiara uważa za cel człowieka”. Wielu polskich i zagranicznych autorów nieprzerwanie podkreśla, jak szerokie, aktualne i istotne dla nauki o wychowaniu drugiego człowieka są płynące z refleksji naukowej i doświadczenia w edukacji szkolnej poglądy św. Teresy Benedykty od Krzyża. Już w starożytnej Gre­cji przestrzenią wychowania integralnego człowieka była kultura, od której oczekiwano doskonalenia osoby ludzkiej. Grecy uznali, że wychowanie jest procesem twórczym, a żywy człowiek jego najwspanialszym dziełem. Wprowadzili oni rozróżnienie między „przekazywaniem kultury” i „wychowaniem” w rozumieniu techne, czyli fachowymi umiejętnościami i kunsztem rzemieślniczym, każdy z tych procesów wypływa bowiem z innych źródeł. Kultura to świadomie pielęgnowany ideał doskonałości ludzkiej, a tak rozumiana wyraża się w całym charakterze człowieka – zarówno w jego zewnętrznym zachowaniu się i działaniu, jak i w jego postawie wewnętrznej. Tak sposób zachowania, jak i wewnętrzna postawa są tu efektem świadomych zabiegów, dążenia do konkretnego celu, a cały proces zaczyna się w małej grupie społecznej danego narodu.

Przywołajmy tu ponownie myśl Jana Pawła II: „Kultura jest właściwym sposobem «istnienia» i «bytowania» człowieka. Jest tym, przez co człowiek jako człowiek, staje się bardziej człowiekiem: bardziej «jest». (…) Wszystko, co człowiek «ma», o tyle jest ważne dla kultury, o tyle jest kulturotwórcze, o ile człowiek przez to, co posiada, może równocześnie pełniej «być» jako człowiek, pełniej stawać się człowiekiem we wszyst­kich właściwych dla człowieczeństwa wymiarach swego bytowania”. Wychowanie jest więc zasadniczym zadaniem kultury, a człowiek –jedynym jej podmiotem. W niej się wyraża i w niej potwierdza. Kultura byłaby zatem dynamicznym aspektem wychowania, a najważniejszym jej wymiarem – kultura miłości. Wychowanie w kulturze i przez kul­turę stawia sobie za cel dostarczenie człowiekowi symboli, norm, wzorów i wartości. Na ten aspekt kultury zwraca uwagę Edyta Stein, metodą fenomenologiczną demonstru­jąc przebieg poznania, które jest uczestnictwem i miłością zarazem. W swojej pracy doktorskiej prezentuje dwa konstytutywne dla nas zagadnienia: problem wczucia jako koniecznego warunku rozumienia i doświadczenia drugiego człowieka oraz kwestię struktury bytu ludzkiego.

  1. Osoba bytem relacyjnym

Joseph Ratzinger w rozważaniu o istocie chrześcijaństwa podkreśla, że „modelem jed­ności do której należy dążyć, nie jest (…) niepodzielność na wzór atomu (…) najwyższą formą jedności jest ta jedność, którą tworzy miłość. Wielojedność, która wzrasta w miło­ści, jest głębsza, prawdziwsza, niż jedność atomu”. Stwierdza wręcz: „to, co nie ma i mieć nie może relacji względem czegoś, nie mogłoby być osobą. Osoba w absolutnej liczbie pojedynczej nie istnieje. Widzimy to już w słowach, z których wyrosło pojęcie osoby: greckie słowo prosopon znaczy dosłownie: spojrzenie na; w partykule pros (do- na) obejmuje relacje jako coś konstytutywnego”. Tak więc, w pojęciu osoby z koniecz­ności zawiera się przekroczenie liczby pojedynczej.

Edukacja zatem urzeczywistnia się w konkretnej przestrzeni relacji. Dlatego wycho­wawca powinien uwzględniać realne warunki egzystencji powierzonych sobie osób, utrzymując otwarty dialog międzypokoleniowy. To zaś wymaga zapewnienia sprzyja­jącej atmosfery dialogu edukacyjnego przez tworzenie małych grup w klasie szkolnej. Troska o relacyjny wymiar edukacji każę pamiętać, że żadna osoba nie rozwinie się i nie stanie się naprawdę tym, kim powinna być, jeśli nie podda się formacyjnemu wpływowi swojego środowiska, mając na uwadze to, że człowiek nie przychodzi do świata „dosko­nałego”. Przez całe życie powinien więc on kształtować się i odnawiać w procesie stałej przemiany, choć nigdy nie osiągnie stanu ostatecznego.

Personalizm Edyty Stein jest personalizmem relacyjnym, świadczy o tym jej antro­pologia filozoficzna i teologiczna, a zwłaszcza dzieło Byt skończony a byt wieczny. Bogumił Gacka słusznie stwierdza więc, że „według metody Edyty Stein, osoby nie da się wyprowadzić tylko z bytu, ani jedynie z poznania, lecz głównie z odniesienia, relacji”. W pedagogice Edyta Stein proponuje myślenie fenomenologiczne jako sposób prowadzenia relacji z drugim człowiekiem: jako metodę proponuje skupienie się na ana­lizie ludzkiego doświadczenia. Metodę tę uważa ona za podstawę podmiotowego trakto­wania wychowanka, wczuwania się w jego indywidualną naturę i w sposób postrzegania przez niego otaczającej rzeczywistości. W tym sensie fenomenologia, a zwłaszcza pro­blematyka „wczucia”, uchodzić może za „prekursorkę pedagogiki dialogu”. Poznanie przez wczucie zakłada bowiem konieczność wzajemnej relacji między wychowawcą a wychowankiem. Personalizm jest kierunkiem współczesnej filozofii, z którego czerpie ten nurt nauki o wychowaniu, „który afirmuje każdy podmiot – zaangażowany w proces socjalizacji, kształcenia i wychowania – jako osobę”. Najogólniej można powiedzieć, że punktem wyjścia edukacyjnej refleksji Edyty Stein jest tajemnica człowieka, a jej personalizm jest założeniem filozoficznym zastosowanym w pedagogice. Kulturę dialogu Edyty Stein należy zatem rozumieć jako sposób dochodzenia do prawdy w postawie szacunku dla godności i wolności osoby ludzkiej. Urzeczywistnia się ona w spotkaniu z innym w atmosferze poszukiwania prawdy. W miejscu tego spotkania dokonuje się rozwój osoby. Takie rozumienie relacji interpersonalnej przez św. Teresę Benedyktę od Krzyża Hanna-Barbara Gerl-Falkowitz interpretuje jako glebę dojrzewania do postawy samoofiarowania oraz do przyjmowania, której celem jest miłość.

  1. Koncepcja „wczucia” fundamentem kultury dialogu

Aby urzeczywistnić edukacyjną kulturę dialogu prowadzącą do dojrzewania w miłości, należy odejść od abstrakcyjnych zasad czy rozstrzygnięć i powrócić do doświadczenia. Dlatego Edyta Stein postuluje uprawianie filozofii doświadczającej, która wychodząc od konkretu, poszukuje sposobu dotarcia do drugiej osoby i jej doświadczeń. Z tego względu w swojej rozprawie doktorskiej przedstawia studium nad zagadnieniem wczu­cia, a w roku 1921 publikuje dzieło pt. Jednostka a wspólnota, dotyczące życia spo­łecznego. Egzystencja człowieka dokonuje się bowiem w specyficznym napięciu między jednostkowością a społecznością. Do podstawowych kategorii filozofii dialogu należą „wolność” i „odpowiedzialność”, które realizują się w przestrzeni międzypodmiotowej. Wspólnotowość jest bowiem warunkiem koniecznym rozwoju osoby. Człowiek staje wobec drugiego jako wyzwania, budzi jego odpowiedzialność. Umiejętność wczucia się w wewnętrzny świat drugiej osoby uwrażliwia na tego innego człowieka. Zagad­nienie „wczucia”, które Edyta Stein opracowała, stanowi fundament kultury dialogu. Postawa „wczucia” wyraża się w szacunku dla wolności drugiej osoby i jej niepowta­rzalności i przynajmniej w pewnym stopniu umożliwia zbliżenie się do wewnętrznego świata rozmówcy dzięki rozwijaniu otwartości na konkret i na tajemnicę człowieka. Można powiedzieć, że zadaniem fenomenologicznego „wczucia” jest inspirowanie wraż­liwości na drugiego człowieka.

Myśl filozoficzna Edyty Stein wciąż spotyka się z żywym zainteresowaniem współ­czesnej refleksji pedagogicznej. I tak na przykład Krystyna Ablewicz odwołuje się do fenomenologii Edyty Stein, ujmując ją w perspektywie pedagogiki antropologicznej. Stwierdza ona, że sytuacja wychowawcza „nie jest tylko stanem mojej świadomości, ale samodzielnym obiektem mego odniesienia, w którym uczestniczę i ją czynię. Jej kształt zawdzięcza wiele memu uczestnictwu”. Sytuacja wychowawcza osadzona jest tu na płaszczyźnie spotkania osób. Wyżej cytowane studia na temat koncepcji filozoficznej Edyty Stein uprawniają do sformułowania wniosku o aktualności problemu „wczucia” w uprawianiu wychowawczej kultury dialogu.

  1. Postawa Edyty Stein wyrazem edukacyjnej kultury dialogu

Studia Edyty Stein, jej działalność dydaktyczna w szkole i na uniwersytecie oraz w róż­nych ośrodkach naukowo-kulturalnych, a następnie życie we wspólnocie zakonnej – to środowiska jej zaangażowania pedagogicznego, w których podejmuje zagadnienie relacyjności osoby ludzkiej i postawy dialogu. Opublikowane wspomnienia przyjaciół, naukowców, z którymi współpracowała w środowiskach uniwersyteckich, świadectwa jej uczennic, studentek, a także karmelitańskiej wspólnoty zakonnej – mówią o tym, w jaki sposób łączyła wiedzę z wiarą i wprowadzała w życie rezultaty swoich naukowych i egzystencjalnych poszukiwań. Maria Amata Neyer pisze: „Edyta Stein posiadała nie­zwykłą zdolność rozumienia cudzych myśli, wczuwania się w innych, do czego dochodzi jej autentyczność, radość z działania – to wszystko ułatwia zarówno kontakty z ludźmi, jak i podejmowanie zadań: odczyty, seminaria, dawanie lekcji, współpraca z kołami stu­denckimi, społecznymi i politycznymi, spotkania towarzyskie (…).

Prowadziła wykłady dla młodych nauczycielek. O atmosferze, w jakiej odbywało się to kształcenie, świadczy przekaz wskazujący na zażyłe i bliskie relacje między nimi a Panią Doktor: „wszystkie siadywały wówczas wokoło niej w jej pokoju na podłodze”. Edyta Stein zachęcała też osoby zaangażowane w proces edukacji do okazywania mło­dym zrozumienia. Pisała do pewnej nauczycielki: „Młode pokolenie przeszło przez tyle kryzysów, że już nie potrafi nas zrozumieć. Ale musimy starać się zrozumieć młodych, gdyż tylko wtedy zdołamy im trochę pomóc”. Chętnie poświęcała swój czas na rekre­acje i wypoczynek z młodzieżą. Urządzała niedzielne wycieczki, na które uczennice wyjeżdżały z radością „jak prawdziwe ptaki wędrowne z przyborami do gotowania i gitarami”.

Także po wstąpieniu do Karmelu utrzymywała bogatą korespondencję z byłymi uczennicami, znajomymi i przyjaciółmi, służąc im radą w różnych życiowych spra­wach. W listach wskazywała na modlitwę jako środek podtrzymywania relacji z bliskimi osobami. Sama była wdzięczna swoim dawnym uczennicom za modlitwę w intencji jej nowych zadań. Do jednej z nich pisze z Wiednia: „przypadają mi w udziale wszędzie sprawy bardzo trudne, dlatego cieszę się zawsze, gdy pomyślę, że jeszcze wielu z was o mnie pamięta i wspomaga modlitwą”.

U podstaw kultury dialogu inspirowanej przez Edytę Stein leży filozofia życia, która łączy myśl i egzystencję ludzką oraz ich wzajemną relację. Prawda o osobie i jej religij­nej naturzejest podstawą edukacji chrześcijańskiej. W dziele nauczania i wychowania nie ogranicza się ona do słownej transmisji wiedzy religijnej i własnych przekonań, ale do końca pozostaje świadkiem wiary w Boga i miłości człowieka.

Zakończenie

Rozważania przedstawione w niniejszym tekście prowadzą do wniosku, że podstawą edukacyjnej kultury dialogu jest chrześcijańska koncepcja człowieka. Jego godność oso­bowa zakłada bowiem wolność i odpowiedzialność, realizowaną w prawdzie i miłości. Relacja wychowawcza powinna zatem odwoływać się do wolności młodego człowieka w podejmowaniu decyzji. W tym właśnie kontekście należy twórczo podjąć diagnozę Benedykta XVI, który stwierdza: „wszechobecny w naszym społeczeństwie i kulturze relatywizm, który niczego nie uznaje za ostateczne i dla którego jedynym kryterium jest własne «ja» człowieka, z jego zachciankami, mimo pozoru wolności staje się dla każdego więzieniem, ponieważ oddziela ludzi od siebie i sprawia, że każdy zamyka się we wła­snym «ja». W takiej relatywistycznej perspektywie nie jest zatem możliwe prawdziwe wychowanie: Bez światła prawdy każdy człowiek prędzej czy później zwątpi w war­tość własnego życia i relacji, które się na nie składają, w sens wysiłków, które podejmuje wspólnie z innymi, aby coś zbudować”.

Powyższa wypowiedź świadczy o potrzebie kontynuowania podejmowanych w Polsce i w świecie studiów nad dziełem życia św. Teresy Benedykty od Krzyża oraz wpro­wadzania ich rezultatów w obszar pedagogicznej kultury dialogu. Szczególnie aktualna wydaje się być jej sugestia, by wprowadzać młodych, zwłaszcza dziewczęta, w zadania, jakie postawi przed nimi małżeństwo i praca zawodowa. Wobec takich współczesnych zjawisk kulturowych, jak choćby ideologia gender, w dziele wychowania potrzebna jest antropologia teologiczno-filozoficzna pozwalająca uprawiać edukacyjną kulturę dia­logu. Warto podjąć kompetentną i odpowiedzialną refleksję pedagogiczną nad konstata­cją Edyty Stein: „nie można wysyłać dziewcząt w świat bez wychowania seksualnego”. W obliczu skrajnych poglądów na temat miejsca kobiet w społeczeństwie i ich relacji do mężczyzn oraz ideologiczno-emancypacyjnej walki postfeminizmu, myśl i świadec­two życia tej współpatronki Europy jest światłem, które oświetla nowe obszary badań edukacyjnych. Poglądy Edyty Stein na temat kobiety i jej roli w społeczeństwie Anna Grzegorczyk nazywa nowym feminizmem, który jest „restauracją człowieczeństwa i usankcjonowaniem dwoistości natury ludzkiej w jego jedności i to jedności z drugim człowiekiem, ale przede wszystkim z Bogiem”.

Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie, 26 (2019), 219-230