Sposób medytacji karmelitańskiej z XVI wieku –
o. Bartłomiej od św. Bazylego (ok. 1590)
O. Bartłomiej od św. Bazylego był magistrem nowicjuszy w Los Martires w Granadzie, za czasów przełożeństwa św. Jana od Krzyża (1582). Zajmował się również nowicjuszami w Madrycie. Był jednym z pierwszych pustelników eremu w Bolarque. Rozpowszechnił w Andaluzji metodę modlitwy myślnej opracowaną jeszcze w Pastranie. Uczynił to w formie instrukcji, jak to było przyjęte w tamtych czasach, zatytuwanej Modo de orar i contemplar en Dios, której manuskrypt jest przechowywany w Bibliotece Narodowej w Madrycie. Dokumenst należy do najstarszych zapisów tradycji terezjańsko-sanjuanistycznej.
Tekst
Traktat o modlitwie myślnej, w którym jest mowa, czym jest modlitwa i jak się ją dzieli, oraz jak dusza winna ją praktykować
Co to jest modlitwa
Modlitwa jest podniesieniem ducha do Boga [dosł. w Boga], w którym przedstawia się Naszemu Panu swoje potrzeby, i prosi Go o wsparcie oraz trwa przed Jego Majestatem.
Podział
Modlitwa dzieli się na siedem części: przygotowanie, czytanie, rozmyślanie, kontemplacja, dziękczynienie, prośby i zakończenie. Dla doskonałej modlitwy konieczne są trzy rzeczy: czystość sumienia, pokój i skupienie ducha, czystość intencji.
Czystość sumienia
Dla czystości sumienia wymagane są trzy rzeczy: pierwsza – nie można mieć żadnego grzechu ciężkiego, kiedy przystępuje się do modlitwy. Lecz gdy stając do niej, stwierdzi się, że popełnione zostało jakieś wykroczenie, należy uczynić akt skruchy, z zamiarem wyznania go później, zachowując pokój, i przechodzi się dalej do modlitwy.
Druga, zrobić krótki rachunek sumienia by pobudzić się do większej skruchy i pokory.
Trzecią, jest rozpocząć wzywając Naszego Pana, prosząc o jego łaskę za pomocą modlitwy ustnej, na przykład Przyjdź Duchu Święty, akt wiary, albo jakąkolwiek inną.
Pokój i skupienie
Dla uspokojenia i skupienia ducha, wymagane są trzy rzeczy: pierwsza, by rozpocząć modlitwę, należy w taki sposób przestać zajmować się innymi sprawami, by nie było rzeczy, która by mogła powodować rozproszenie. Druga, by zanim rozpocznie się modlitwę, uwolnić się od wszystkich zajęć, którym się zwykło poświęcać, tak, by żadne troski nie odciągały od niej.
Trzecia, żeby wysoko cenić ten czas, jako coś najbardziej wartościowego dla duszy, co w tym życiu może otrzymać.
Prostota (czystość intencji)
Dla czystości intencji są wymagane trzy rzeczy: pierwsza, by przystąpić do modlitwy jako najważniejszego możliwego celu. Druga, by prosić Naszego Pana o miłosierdzie i przebaczenie grzechów, o łaskę umartwienia namiętności, o siły dla oddalenia pokus oraz o cnoty, w szczególności te, które są praktykowane w danym tygodniu. Trzecia, by przystępować do modlitwy z czystym sercem, aby Nasz Pan był w sposób należyty wielbiony i poznawany przez swoje stworzenia. I należy dodać, że to, co Nasz Pan daje lub do czego w czasie modlitwy inspiruje, powoduje skupienie i dokładanie starań do jeszcze większej gorliwości w ćwiczeniu się w cnocie, nad którą obecnie pracuje.
Przygotowanie
Przygotowanie polega na usposobieniu duszy do przebywania z Bogiem, które wymaga trzech uwag: po pierwsze, rozważyć kim jest Bóg, kim jestem ja, który przychodzę rozmawiać z Bogiem, wreszcie, o co chcę prosić.
– Co do pierwszego, dotyczącego tego, kim jest Bóg, należy rozważyć Jego wielkość, w następujący sposób: zakładając, że nie ma takich pojęć, które by mogły całościowo ogarnąć istnienie tak nieskończone, dobrze będzie zająć się jednym z Jego atrybutów, których jest tak wiele. I tak, dla zdrowia naszych dusz należy podejmować rozważanie zgodne ze stanem, w jakim dusza się znajduje.
Przykład: Dusza smutna i skłonna do melancholii nie będzie czuła się dobrze, rozważając o surowym sędzi, karzącym nasze winy, gdyż raczej potrzebuje wsparcia, by nie wpaść w rozpacz. Wtedy zaleca się rozważanie o Bogu łagodnym i kochającym jak ojciec, zaradzającym potrzebom duszy.
– Drugie rozważenie dotyczy tego, kim jestem ja, który przychodzę na modlitwę. Należy rozważyć własną nędzę i małą cnotę, iż zaledwie nauczyłem się mówić, a już Go byłem skłonny obrażać. A im bardziej w tym wszystkim dusza się upokorzy i uniży przed Bogiem, tym bardziej wyniesie i wywyższy Jego Majestat. I przeciwnie, im bardziej wywyższy Boga, tym bardziej pozna siebie samego.
– Trzecie rozważenie polega na tym, by posiąść jasne zrozumienie tego, o co mam poprosić Naszego Pana. I to odbędzie się zgodnie ze stopniem rozwoju życia duchowego, w którym aktualnie jestem. Rozróżniamy trzy stopnie życia duchowego: pierwszy, oczyszczający, charakteryzujący się potrzebą pokutowania za swoje grzechów, opłakiwania ich, prosząc Naszego Pana o przebaczenie. Drugi, oświecający, dotyczy duszy wolnej od złych myśli, trwającej w pokoju ducha, gdy dusza umartwiła już swoje namiętności i posiadła znajomość samej siebie. Trzeci, jednoczący, gdy dusza jest już zjednoczona z Bogiem, trwa w modlitwie doskonałej i nieustannej, a serce ma zawsze złożone w Bogu.
Należy zwrócić uwagę, że ten, kogo na początku modlitwy, bez trudu medytacji, Pan podniesie do kontemplacji na mocy szczególnej łaski, której sam mu udziela, niech pozwoli się prowadzić Naszemu Panu, dokąd On zechce.
Czytanie
Czytanie winno być: uważne, z powagą, i wolne.
– uważne, to znaczy, by z wielką uwagą zauważać punkty, które bardziej pobudzają do pobożności i cierpienia. A jeśli coś z rzeczy usłyszanych w czasie czytania nas bardziej porusza, nie należy od razu przechodzić do rozmyślania, lecz zachować to w umyśle i kontynuować czytanie, które ma być krótkie i treściwe.
– po drugie, ma być z powagą, to znaczy, że podchodzimy do czytania z szacunkiem, słuchając go w pokorze, jak byśmy słyszeli samego Jezusa Chrystusa, naśladując Magdalenę.
– po trzecie, ma być wolna, to znaczy, że po zakończeniu czytania, należy jak nakazuje rozsądek, wybrać jeden z punktów, które najbardziej poruszyły, by z jeszcze większą siłą oddać się rozmyślaniu.
Należy zwrócić uwagę, że jeśli ktoś trwa w modlitwie nieustannej, nie powinien jej pozostawiać, a czytanie ma służyć jako wstęp do niej.
Przykład: Rozważanie dotyczy Naszego Pana Ukrzyżowanego. Tematem czytania były kary piekła. Rozważając te męki, uświadamia sobie, że ze względu na popełnione ciężkie grzechy dusza zasłużyła na nie tysiąc razy. I nie tracąc na to zbyt wiele czasu, przypomina sobie, że Nasz Pan wyzwolił ją z nich swą świętą męką i śmiercią, i w ten sposób może powrócić do pierwszego rozważania z większą gorliwością.
O rozmyślaniu
Trzecią część modlitwy stanowi medytacja, która polega na takim rozważaniu umysłem, by w końcu poruszyć wolę do miłości i pociągnąć ją do określonej cnoty, a tym samym, nakłonić do porzucenia jakiejś wady. I aby to rozmyślanie było dobre, musi charakteryzować się trzema cechami: pierwsza musi być pełne pokoju; druga – skupione; trzecia – powtarzane.
– Być pełne pokoju, to znaczy, że musi być wolne od rozpraszających myśli, i dlatego pomocne bardzo jest skupienie, milczenie i przebywanie w obecności Bożej. A jeśli pojawiają się dręczące rozproszenia, powinno się z wielką uwagą pamiętać, która rzecz jest najważniejsza. Gdy nadchodzi następne, by zabrać głos, dusza nie dopuszcza go do słowa, zatrzymując je już na wstępie. Podobnie należy postąpić z pozostałymi, nie pozwalając im zaistnieć.
– Druga, to skupienie. Ono czerpie siłę nie z umysłu lecz z Boga, bez starania się o łzy czy uczucia, czy nadmierne afekty, ani nie pragnie tworzyć figur czy pojęć, ani nie zwraca uwagi na kształty, rysy twarzy czy ruchy. Potrafi jednak zatrzymać te pojęcia, nad którymi rozmyśla. Wszystko jest ułomne. Dobre rozmyślanie powinno być co do sposobu, jak człowiek o bystrym pojmowaniu rzeczy, który dla zrozumienia danej sprawy, najpierw patrzy na uzasadnienie i poszczególne elementy, szukając tych, które najszybciej doprowadzą do konkluzji, aby w tym wszystkim co zostało ukazane odnaleźć zasadniczy sens i ukazać cel wydarzeń. W ten sposób powinniśmy postępować, stosując rozsądne zasady. Powodują one w sposób najbardziej skuteczny ukierunkowanie woli na wzrost miłości, albowiem do tego zmierzają wszystkie wysiłki. W ten sposób wola staje się uległa i rozmiłowana, a to jest właściwy celem rozmyślania. – Trzecia – to powtarzanie. Polega na tym, by punkt czy pojęcie, które mocniej poruszyło wolę do miłowania, należy powtarzać i przywoływać je wiele razy i pragnąć ponownie je rozważać, ponieważ w ten sposób wzmacnia się pamięć i modlitwę.
Kontemplacja
Kontemplacja jest przenikliwością ducha w tym, co poruszało najbardziej w modlitwie i rozmyślaniu, rozpoznając daną prawdę, którą zajmował się umysł. Jest to dar Boga dla dusz; niektórym z nich On się powierza bez pośrednictwa rozmyślania, innym zaś tak, jak sam tego zapragnie. Odróżnia się ona od medytacji, która jest dyskursem, dokonanym przez umysł, czerpiący z wielu szczegółowych (częściowych) rozważań, aby w końcu dojść do konkluzji związanych z tym, czym się zajmował. Kontemplacja natomiast, jest pozostawieniem rozmiłowanej woli bez żadnego rozważania, pozwalając jej zatopić się w zachwycie.
Kontemplacja winna być: pokorna, pewna, dialogiczna.
Przez pokorną, rozumie się, że jeśli Pan Nasz jej komuś użyczył, ten nie myśli, że nabył ją przez swój wysiłek. I jeśli by jej nie dostąpił, rozumie, że nie jest godny ją otrzymać i za wszystko dziękuje Bogu.
Przez pewną, rozumie się to, że musi wydobyć wielką gorliwość i dobre pragnienia i trwać w dziękczynieniu i bólu z powodu własnych grzechów.
Przez dialogiczną, rozumie się to, że na modlitwie [dusza] nie mówi cały czas bez przerwy, ale powstrzymuje się, słuchając z uwagą natchnień Naszego Pana i trwa w milczeniu.
Dziękczynienie
Dziękczynienie Naszemu Panu za wiele dobrodziejstw i łask, które z Jego boskiej ręki [dusza] przyjęła, domaga się trzech rzeczy:
– Pierwszą jest [to, by było ono] ustalone i ciągłe, to znaczy, nie przerywa się modlitwy, aby dziękować, ale dziękczynienie wypływa z gorliwości i dobrych pragnień, które Nasz Pan zsyła i okazuje się wdzięczność za nie i za dobrodziejstwa, które otrzymuje z Jego ręki.
– Drugą jest poszerzenie ducha, tzn. gorliwość, którą Pan daje należy przyjąć z właściwym nastawieniem ducha, tak by pomnażało się dziękczynienie, co z kolei jeszcze bardziej rozpłomienia ducha.
– Trzecią, jest zasada zaufania, tzn. jeśli się jest na modlitwie letnim (obojętnym) i niepocieszonym, niech się z tego powodu nie zniechęca, lecz z największą ufnością rozumie, że Nasz Pan obdarzy go tym, o co prosi czy też o co zamierza prosić, jeśli to wyda się stosowne.
Prośba
Prośba jest wstawianiem się u Naszego Pana, w naszych potrzebach, w czym winniśmy uwzględnić trzy sprawy:
– Po pierwsze, jest ona pokorna i ufna; gdy kieruje prośbę na Naszego Pana z pokorą, rozpoznając swoją niskość i nędzę i czyniąc wiele aktów pokory, przypomina sobie Jezusa Chrystusa, który powiedział: Proście a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie (Mt 7,7), o co poprosicie w imieniu mojego Syna, ja wam nie odmówię.
– druga, to skuteczność; akty dokonane z wielką gorliwością odznaczają się dużą skutecznością [nadprzyrodzoną]. Przywołajmy tu przykład dany przez Naszego Pana swym uczniom: Kto z was pójdzie do znajomego i będzie prosił o trzy chleby dla przyjaciela (por. Łk 11,5)? Tak i my, mając za przyjaciela Naszego pana, prośmy Ojca Przedwiecznego o trzy rzeczy dla naszego przyjaciela, którym jest Jezus Chrystus, Jego Syn błogosławiony:
pierwsza, aby był kochany i wychwalany przez wszystkie stworzenia; druga, by realizować dobre zamiary, które podjęliśmy, aby nie zaniechać czynienia tego, co zamierzyliśmy lecz robić to, co z naszej strony jest możliwe, ufając, że Pan łaskawie dopełni to, o co prosimy. Trzecia, by wszystko, co odkrywamy (spostrzegamy), myślimy, czynimy, ofiarować Naszemu Panu, aby we wszystkim spełniała się Jego święta wola.
[za:] E. Pacho, Estudios carmelitanos, Burgos 1998, s. 105-111
przekł. Katarzyna Śledź SchP