W poszukiwaniu duchowego Domu

Recenzja książki (O.MARIAN ZAWADA, OGRODY ROZMODLENIA)

Wydawnictwo Karmelitów Bosych

„Ogrody rozmodlenia” to książka, która pozwala zanurzyć się bez reszty w głębi duchowości Karmelitańskiej. Powstała jako zwieńczenie pokaźnego dorobku pisarskiego, który Autor poświęcił opisaniu tematu, będącego przedmiotem jego fascynacji od lat. Większość książek Ojca Mariana Zawady to trudna próba przybliżenia przestrzeni praktycznie nie do opisania. Jego książki zapraszają do kontemplacyjnej przyjaźni z Bogiem, zanurzonej w charyzmat, który jest z wyboru charyzmatem jego Domu. Tę książkę napisał z perspektywy lat życia tym charyzmatem ale też daje się w niej poznać wielkie doświadczenie nauczyciela, który troszczy się o swój warsztat pisarski i wychodzi naprzeciw czytelnikowi poszukującemu i wymagającemu.

Nie da się nie ulec tej nieustannej fascynacji Karmelem, która przewija się w kolejnych publikacjach Autora, należałoby zatem zapytać o metodę. Autor prowadzi nas przez 30 wieków historii duchowości, z której Karmel czerpie swoje źródło, wskazując na proroka Eliasza, na Ojców Pustyni, eremitów z góry Karmel. Ukazując fundamenty kształtowania się charyzmatu karmelitańskiego wyprowadza nas raz jeszcze na pustynię, przybliża etos rycerski, z którego Karmelici czerpali stając się niezłomnymi obrońcami Palestyny i świętej góry Karmel. Ukazuje urok ideału maryjnego, jaki nierozłącznie związany jest z Karmelem, aby odkryć na koniec przed nami raz jeszcze subtelną prawdę o drodze poznania Boga, jaka do dziś pociąga tych, którzy szukają szczytów duchowości. Jest to prawda myśli św. Jana od Krzyża i św. Teresy od Jezusa o szansie, jaką otrzymał każdy ? szansie zaprzyjaźnienia się z Bogiem, który od dawna zamieszkuje w nas. Autor przytacza myśli świętych Karmelu ? aż po współczesność i aktualne wciąż dla współczesności ? myśli osób, którym przydarzyło się w życiu to, co stanowi temat opisania tego dzieła? dali się uwieść tęsknocie za Jezusem i zakosztować głębi modlitwy w Ogrodach Karmelu. Ta książka to duchowa przygoda z przestrzeniami na co dzień nam często odległymi, zachęcającymi czystością źródeł, prawdą o harmonii wnętrza, o niezgłębionej miłości Boga obecnej w nas. Autor przekonuje, że nie da się powrócić do Edenu, wyjść naprzeciw tęsknocie o pięknie Boskiego Ogrodu, którą każdy z nas nosi w sercu, bez odrzucenia fałszywych fetyszy, którymi bombarduje otaczający świat. Wskazuje meandry idolatrii, wciskające się w nasze życie i nie tyle ostrzega przed zgubnością wybierania takich pseudowartości, ile raczej zwraca uwagę, że mogą one stanowić zasadniczą przeszkodę w poznaniu prawdy o sobie i Bogu. Przesłanie tej książki to próba przekonania człowieka uwikłanego w tempo świata współczesnego, aby zwolnił i odkrywania prawdy, o której mówią wieki zapisów duchowych, źródeł przywoływanych tu ksiąg Mistrzów Kościoła, że Bóg chce z nami zostać. Ojcowie Karmelici troszczą się, aby tę prawdę ocalić, uratować. Dlatego ta książka odsyła nas do źródeł, wędrujemy za Ojcami Pustyni, porywa nas potęga i charyzmat proroka Eliasza, poznajemy urok i tajemnice życia monastycznego, wraz ze świętymi Karmelu wstępujemy na Boską Górę metafor ? Górę Rozmodlenia. Ogrody rozmodlenia to praca, która bardzo trudno zaszeregować w strukturę jakiegoś określonego gatunku literackiego. Mając walory dzieła o charakterze historycznym, oczarowuje nas jednak metaforyką głębokiej fascynacji. Jak sam Autor pisze ? chodzi mu raczej o Budzenie przeczuć, swego rodzaju zaproszenie do przemyślenia tego, z czego wyrasta Karmel i jak przejawia się on pośród struktur świata i Kościoła.I nie chodzi tu chyba jakieś „mega horyzonty” ? wieszczenie o losach świata. Ojciec sam kiedyś wspominał, że wybiera rodzaj teologii zwany mistagogią, co znaczy: wprowadzanie w tajemnicę. ?Jeżeli odkrywam coś istotnego, ubieram to w słowa i podprowadzam: pod tajemnicę kontemplacji, samotności, grzechu czy pokory, miłosierdzia i wielu duchowych wartości. Lecz tajemnica sama w sobie jest wymagająca. Można pouczyć, podprowadzić… jak ?paralotniarze?: jest góra, wieje wiatr, ubieraj kombinezon, rozwijaj spadochron, ale smak życie duchowe ma dopiero wtedy, gdy człowiek łykając strach i niepewność, wreszcie się wzbije i poszybuje. Oglądać loty z ziemi a stać się żeglarzem przestrzeni, to zupełnie inna sprawa. Nazbyt często paralotniarze szybują w chmury. To nawet ludziom na ziemi zapiera dech, a co dopiero lotnikom… być może i nam po przeczytaniu tej książki uda się odkryć swój duchowy Dom w Karmelu…

 

Bogusława Stanowska-Cichoń