Mistrz światła – wokół mistyki bł. Jana van Ruusbroec’a
Nasz cykl poświęcony mistykom rozpoczynamy od bł. Jana van Ruubroec’a, ponieważ ostatnio ukazał się czwarty tom jego dzieł wieńczący całość edycji [rok 2006]. To ważne wydarzenie w dziedzinie duchowości w Polsce, ponieważ trafiają do nas teksty, które w przeciągu XIV i XV wieku odgrywały poważną rolę w życiu duchowym Europy, zwłaszcza szkoły niderlandzkiej
Kilka istotnych dat
Czasy Jana to niewoli awiniońskiej (1305-1377), niezwykłej prosperity portów i kupiectwa, czas odrywania się Kościoła Wschodniego od Zachodu.Urodził prawdopodobnie w Brukseli w 1293 roku. Uczęszczał do szkoły Sankt Gudula, w 24 roku życia wyświęcony na kapłana za sprawą swego wuja Jana Hinckaerta. Po 26 latach pracy kapłańskiej przenosi się do Groenendaal (Zielonej Doliny) niedaleko Brukseli, gdzie zaczął wieść życie kontemplacyjne.
Podobno cichym powodem odejścia był również spór w jaki się wdał z bardzo wpływową Jadwigą Bloemardinne, uchodzącą za jasnowidzącą na ówczesnych dworach brabandzkich czy flamandzkich. Jan naraził się, kwestionując prawdziwość jej proroctw.Po siedmiu latach wspólnota przyjęła regułę kanoników-augustianów. Zmarł w Groenendael 2 grudnia 1381 r. Uzyskał tytuł Doktora (nauczyciela) Przedziwnego (Mirabilis), jak i Boskiego (Doctor divinus). Utrzymywał kontakt z kartuzem Gerardem Groote (1377 r.), a prawdopodobnie także z Taulerem. Starania o beatyfikację trwały od r. 1624 do 1908.Od 1330 roku rozpoczyna publikowanie prac Królestwo miłujących (1330), Zaślubiny duchowe (1340); Błyszczący kamień (1343), Cztery pokusy i Wiara chrześcijańska (1343) Siedem klauzur (1346); Zwierciadło wiecznego zbawienia (1359); Siedem stopni miłości (1360); Księga wyjaśnień (1363) Dwanaście beginek (1381).Jeśli chodzi o bardzo krótki rzut światła na jego dzieła, to za największe arcydzieło należy uznać Zaślubiny duchowe (w I tomie), gdzie opisane są trzy fazy życia duchowego, jak i kryteria rozróżnienia prawdziwej mistyki od fałszywej. Syntezą nauki Ruusbroec’a i najbardziej poczytnym dziełem w średniowieczu, jest Namiot duchowy (II tom), w którym za pomocą alegorii, związanych z przybytkiem, przypisuje duchowe znaczenia zasłonom (cnoty); świecznikowi, kadzeniu, szatom, ofiarom. Najgłębszym traktatem jest Zwierciadło życia wiecznego (w III tomie).Natomiast Dwanaście beginek, dzieło zawarte w IV tomie powstało, by wesprzeć kilku rekluzów. Ruusbroec pisze dla wszystkich, nie używa języka ściśle scholastycznego, ale stara się wprowadzić w życie duchowe, oparte na praktyce cnót, zwłaszcza teologalnych. Ponieważ był podejrzewany o panteizm, [mimo, że w dziele Zwierciadle życia wiecznego tłumaczy podstawowe sprawy w tym zakresie], jego proces beatyfikacyjny, rozpoczęty 1624, a ukończony w 1908.Mistyka Ruusbroec’a jest mistyką obrazu, jedności, światła, imienia, jest metafizyczna, ale z drugiej strony jest mistyką wiary, Kościoła, sakramentów, pasyjną[1].
Koncepcja świętości
Dla bł. Jana Ruusbroec’a świętość jest swego rodzaju przejrzystością, jasnością, niewinnością kryształu, co dusza osiąga poprzez łaskę i zamieszkanie Boga[2]. Zasadniczą ideą jego mistyki jest życie wspólne (ghemeyne leven) z Bogiem, które polega na osiągnięciu nowe rozumienie swego życia jako przebywania w Bogu, wychodzenia i powrotu do Niego. Poprzez Chrystusa człowiek osiąga i realizuje swe powołanie, by darować siebie wszystkim. Dokonuje się poprzez trzy drogi, czy też siedem stopni miłości. W świętości pośredniczy iskra duszy:Między podobieństwem w nas, a jednością w Bogu pośredniczy żywa iskra naszej duszy, światło i ogień Ducha Świętego. Światło nam wskazuje, że jesteśmy jedno z Bogiem w miłości i rozkoszy, a podobni do Niego przez łaskę i nasze cnoty. Ogień Ducha Świętego spala i spożywa wszystko, co w nas niepodobne, a podtrzymuje nasza stałość w poznawaniu i miłości, daje nam pociechę i przedsmak chwały Bożej i zapewnia nas o naszym wiecznym szczęściu[3].Od strony struktury świętości, nasz błogosławiony mówi o czterech rodzajach miłości, na których polega wszelka świętość:
· Pierwszy rodzaj miłości polega na bojaźni i miłowaniu Boga nade wszystko, na posłuszeństwie Bogu i Kościołowi świętemu przez wiarę chrześcijańską, cnotę i dobre czyny.
· Drugi rodzaj miłości mamy wtedy, gdy człowiek bardziej dba o zmierzanie z miłością ku Bogu, niż o dobre czyny zewnętrzne dla Boga.
· Trzeci rodzaj wzniosłej miłości właściwy jest duchom ogołoconym, wzniesionym nad wszelkie działanie, które potrafią się unicestwić i rozpłynąć w miłości, a rodzą się bez przerwy na nowo z Ducha Świętego;
· Czwarty rodzaj jest więc stanem biernego zjednoczenia z Bogiem przez czystą miłość, w boskim świetle wolnym od wszelkich aktów miłości i działania. Doświadcza prostej miłości, którą wchłania i unicestwia w sobie – nie wie ani o sobie, ani o Bogu, ani o żadnym stworzeniu. Zna tylko Miłość, której zakosztował, doświadczył i która go posiadła w prostym spoczynku.[4]
Jednym z najważniejszych elementów mistyki Ruusbroec’a jest idea światła (jubilus), które nazywa nas. Światło nie jest Bogiem, ale dzięki niemu Bóg staje się widoczny. Ono jednocześnie wspomaga nasze podobieństwo do Boga, obdarza duchową wolnością i niezwykłą odwagą.
Idea objęcia Bożego
Zjednoczenie z Bogiem w mistyce bł. Jana wspiera w istotny sposób idea Bożego objęcia. Objęcie wywodzi się z natury miłości. Miłując obejmujemy Boga, który jest Miłością. Chodzi o miłosne pogrążenie się[5] w Bogu. Dla zobrazowania stanu duchowego Ruusbroec używa terminu objęcie Trójcy Św. W dziełku Wiara chrześcijańska czytamy: Miłością obejmiemy Miłość i zostaniemy przez Miłość objęci. Bóg będzie nas posiadał w jedności, a my Jego. Będziemy rozkoszować się Bogiem i z Nim zjednoczeni, spoczywać będziemy w szczęściu[6]. W Błyszczącym kamieniu natomiast natrafiamy na tekst:jeśli doświadczamy życia kontemplacyjnego, to czujemy, że żyjemy w Bogu. Z tego życia, jakie czujemy w Bogu, świeci jasność na nasze wewnętrzne oblicze, które oświeca nasz rozum i pośredniczy między nami a Bogiem. Kiedy z naszym oświeconym rozumem trwamy w tej jasności, czujemy, że nasze stworzone życie stale się istotowo pogrąża w Jego wiecznym życiu. Kiedy chętnie za jasnością ponad prostym wzrokiem rozumu postępujemy aż w nasze najwyższe życie, wtedy doznajemy zupełnego przekształcenia przez Boga. Czujemy się wtedy całkowicie objęci przez Boga[7].Wtedy wszystkie nasze władze omdlewają, padamy na twarz i wszyscy stajemy się jednym, jedną całością w miłosnym uścisku Troistej Jedności. Kiedy doświadczamy tej Jedności, wtedy jesteśmy jednym istnieniem, jednym życiem i jednym szczęściem z Bogiem – wtedy wszystko się dokonuje i wszystko zostaje odnowione. Kiedy zostaniemy odnowieni w szerokim objęciu miłości Bożej, radość każdego będzie tak wielka i tak szczególna, że nie potrafi pomyśleć ani dostrzec radości innego. On jest bowiem rozkoszną miłością, która sama jest wszystkim i poza nią nie potrzeba ani nie można szukać niczego[8].
Idea dotknięcia Bożego
Ważna ideą zawartą w Błyszczącym kamieniu jest dotknięcie Boga[9]. Ruusbroec rozróżnia dwa rodzaje dotknięcia:
· wypływające;
· wciągające[10].
Wypływające dotknięcie powoduje, że żyjemy duchem, napełnia nas łaska, uczymy się jaśniej poznawać prawdę. Pociągające dotknięcie domaga się zjednoczenia, wyjścia z siebie, śmierci w duchowym szczęściu[11]. Dotknięcie wypływające zostawia nas co prawda samym sobie, ale czyni nas wolnymi, rozpala modlitwę i daje niezwykłą duchową odwagę. Wszystko, co związane z Bogiem przynosi człowiekowi radość. Natomiast dotknięcie wciągające porywa nas z samych siebie i dokonuje się rodzaj unicestwienia.
Pragnienie – początek życia duchowego
Mistyk z Groenendaal uważa ze mistyczne doświadczenie obecności Boga rozpoczyna się, gdy człowiek zapragnie całkowicie do Boga należeć. Bóg, który całkowicie chce być nasz powoduje, że powstaje gwałtowne i chciwe pragnienie, niesamowity głód, który może być zaspokojony tylko przez Boga. Pojawia się ono jako duch wzburzony żarem i niepokojem miłowania, które narastają w miarę kosztowania obecności Boga. Rodzi się dążenie całkowicie nieuchwytne, wymykające się, rodzaj nieskończonej tęsknoty, której ani nie można w istocie dosięgnąć, ani nasycić. Powstaje istna burza miłości, a miłość zaczyna pragnąć tego, co niemożliwe[12]. Na tym tle Ruusbroec osadza teorię Boskiego dotyku. Jest raczej teoria Boskiego rozpłomienienia. Im większe pragnienie, tym większe otwarcie na dotknięcie. Ile razy boska miłość dotyka natury, czuje ona serdeczną tęsknotę i proste zawieszenie.Pragnienie powiązane jest również z objęciem Boga, który trawi miłością umiłowanego jak ofiarę:To pociąganie jest wewnętrznym dotknięciem, pochodzącym z nadistotowej jedności Boga, w której roztapiają się wszyscy miłujący w objęciu jednej miłości. Tu się rodzi w nas spalanie, to jest tajemny żar, napełniający jedność naszych wyższych władz. Ten żar spala w nas wszystkie przeszkody i obrazy, a każdej cnocie przynosi doskonałość. Tu duch ustaje w miłości, doznaje tylko: zostaje spalony i spożyty w niepojętym objęciu jedności Boga, która chwyta, połyka i spożywa w swej jedności wszystko co miłuje, wiecznie głodna, dogłębnie pożądliwa. Z tejże jedności rodzi się ciągle nowe spalanie: duch składa w nim największa ofiarę, gdyż się pali i spala, aż po swe najwyższe szczęście[13]. Ostatecznie jednak, w najwyższych stanach wszystko, co ludzkie zamiera, ogarnięte mistyczną biernością. W Wierze chrześcijańskiej natrafiamy na ważny passus:Niepojęta rozkosz i spoczynek w Nadistocie, to najgłębsza podstawa szczęścia. Tam będziemy wchłonięci w sytość ponad głodem, tam bowiem gdzie jest tylko jedność, żaden głód nie ma dostępu. Tam wszystkie miłujące duchy spoczną w nadistotnej Ciemności. Stale jednak będą żyć i czuwać w świetle chwały, a każdy z osobna w swym stanie i randze, z wszelką ozdobą i chwalebnymi ćwiczeniami[14].
Życie duchowe
Początek życia duchowego i jego zasad rodzi się momencie, uświadomienia sobie, ze istnieją trzy stany ludzkości:
· Pierwszy, stan zimny, kroczących w ciemnościach;
· Drugi, stan chłodny, jak zimny poranek, wymagający chodzenia w trwania w promieniach światła;
· Trzeci, stan świętych, gorący, i jasny, chodzących w pełni światła, zapatrzeni w Słońce, którym jest Chrystus[15].
Ruusbroec jest związany z ruchem przyjaciół Boga. Ich pasją było upowszechnianie mistyki, zwłaszcza w Nadrenii, Frankonii, Szwabii i Szwajcarii. Ruch ten jednak szybko przybrał formy heretyckie wiążąc się między innymi z waldensami. W swej zdrowej formie nie tworzyli żadnej odrębnej organizacji, nie podkreślali różnic pomiędzy świeckimi a duchownymi, chcieli żyć wysokimi ideałami. Do rozpalenia płomienia miłości (zjednoczenia z Bogiem) człowiek dochodzi w czworaki sposób:
· Musi trwać w zjednoczeniu z wewnętrznym ogniem miłości Boga przez życie duchowe;
· Wyjść z siebie do ludzi miłość braterską;
· Zejść poniżej siebie poprzez pokutę
· Wyjść ponad siebie poprzez pobożność (żarliwą modlitwę)[16]
Kontemplacja
W dziele Dwanaście beginek Ruusbroec przybliża naturę kontemplacji. Kontemplacja jest wiedzą pozakategorialną, jest światłem trwającym ponad rozumem[17], czyli takim, którego umysł nie jest w stanie dosięgnąć. Jest ono szlachetniejsze i wyższe od natury, jest oświeconym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a człowiekiem[18]. W kontemplacji umysł staje się żywym zwierciadłem, w którym to światło świeci. Można dostrzec w tym określeniu ważną informację. Mianowicie, koncepcja świętości Ruusbroec’a wiąże się z przejrzystością. Natomiast władze człowieka, jak rozum czy pamięć, nie są przejrzyste, one odbijają. Jak to stwierdza nasz mistyk, że nasze władze są złotymi naczyniami, szkłem zwierciadła, gdzie odbija się jasność Mądrości Bożej[19]. Jasność Boża, którą widzimy w sobie, nie ma początku ani końca, czasu ani miejsca, drogi ani ścieżki, kształtu ani postaci, ani barwy. Ona nas dotknęła, zupełnie objęła i przeniknęła, a nasz prosty wzrok tak szeroko otworzyła, że nasze oko musi pozostać wiecznie otwarte, nie możemy go zamknąć[20]. Nasz błogosławiony podaje dwie wskazówki, by ująć lepiej naturę kontemplacji: · istotnym jest, że nie jest to Bóg, ale światło, dzięki któremu się widzi,
· oraz, że kontemplacja nie zawiera zdziwienia: kontemplacyjne poznanie ogląda wszystko bez zdziwienia, zdziwienie bowiem jest niżej, a życie kontemplacyjne nie zna zdziwienia[21].
To światło daje nam wolność i śmiałość wobec Boga. Są trzy warunki osiągnięcia najwyższych stopni kontemplacji:
· Duch musi być uporządkowany przez cnoty, wolny od przeszkód i zewnętrznego działania;
· Duch musi przylgnąć wewnętrznie do Boga jak płonący ogień, którego nie można zgasić;
· Duch musi zagubić siebie w bezmiarze ciemności, tracąc siebie bezpowrotnie[22].
Ruusbroec rozróżnia sześć stopni kontemplacji:
· prawdziwy pokój;
· milczenie wewnętrzne;
· miłosne przylgnięcie;
· spoczynek w Bogu;
· zaśnięcie w Bogu;
· ciemna jedność bez różnicy[23]
Najwyższy stan
W Zwierciadle wiecznego zbawienia znajdujemy słowa o najwyższym stanie duchowym człowieka:Rozważamy następnie o żywej istocie, kiedy stanowimy jedno z Bogiem, przed wszystkimi efektami miłości, w wiecznej rozkoszy, to jest ponad działaniem i doznawaniem w szczęśliwym spoczynku; ponad zjednoczeniem z Bogiem w jedności, gdzie tylko sam Bóg może działać. Jego działaniem jest On sam i Jego natura. Gdy On działa, my jesteśmy bierni i zostajemy przekształceni. Stanowimy jedno z Nim w Jego Miłości, ale nie jedno w Jego naturze, gdyż wtedy bylibyśmy Bogiem – nasza natura znikłaby, co jest niemożliwe. Jesteśmy wtedy ponad i poza rozumem w jasnej wiedzy. Nie czujemy wtedy żadnej różnicy między nami a Bogiem, gdyż jesteśmy ponad sobą i ponad wszelkim porządkiem, porwani w Jego Miłość. Nie ma tam żądania ani pragnienia, dawania ani brania, a tylko jedno szczęśliwe bierne istnienie, korona i istotna nagroda wszelkiej świętości i cnoty[24].Najwyższym stanem jest nadistotowy ogląd i doświadczenie tego, co najwyższe[25]. Należy zauważyć, że pomiędzy Bogiem i człowiekiem zachodzi nieusuwalna różnica natur:Kiedy mówię, że my jesteśmy jedno z Bogiem, należy to rozumieć, że w miłości, nie w istocie ani w naturze, istota Boga jest bowiem nie stworzona, a nasza jest stworzona. Bóg i stworzenie są niezmiernie nierówne. Choć mogą się zjednoczyć, nie mogą się utożsamić. Gdyby nasza istota została unicestwiona, nie poznalibyśmy ani nie miłowali, ani nie bylibyśmy szczęśliwi. Na naszą stworzoną istotę trzeba patrzeć, jak na pustą, dziką pustynię, w której żyje Bóg panujący nad nami. W tej pustyni musimy błądzić bez kresu i punktu oparcia. Tylko bowiem przez miłość możemy przejść z naszej istoty do naszej Nadistoty[26].
Zamiast zakończenia
W katedrze królewskiej w Brukseli, nagrobek Ruusbroec’a, zdobią słowa: “Nie rozważać dobra Boga i dzieł przewrotnych człowieka to brak rozsądku.Ci, którzy nie odczuwają, że błądzą i jak Bóg jest w nich ukryty – otrzymali skąpe miłosierdzie. Kto nie pragnie z całego serca nawrócić się dla Boga, nie potrafi kochać.Nie szanować Boga i ludzi jest wstydem i hańbą, ciemnością oczu ślepca.Kto nie nawraca się do Boga, jest bez miłosierdzia, pełen nienawiści i zazdrości.Ci, którzy żyją bez głodu spełnienia tego wszystkiego, czego żąda sprawiedliwość, nie osiągnęli jeszcze szczytów mocy (doskonałości) duchowej”. o. Marian Zawada OCD
[1] Ze wstępu, t. I, s. 24-25.
[2] Dwanaście beginek, t. IV, s. 67.
[3] Dwanaście beginek, t. IV, s. 33-34.
[4] Dwanaście beginek, t. IV, s. 24-26.
[5] Zaślubiny duchowe, t. I, s. 262.
[6] Wiara chrześcijańska, t. III, s. 67.
[7] Błyszczący kamień, t. III, s. 29.
[8] Błyszczący kamień, t. III, s. 37-38.
[9] Błyszczący kamień T. III, s. 30-31.
[10] Błyszczący kamień T. III, s. 31.
[11] Błyszczący kamień, t. III, s. 37.
[12] Błyszczący kamień T. III, s. 31.
[13] Namiot duchowy, t. II, s. 40-41.
[14] Wiara chrześcijańska, t. III, s. 67.
[15] Błyszczący kamień, t. III, s. 33.
[16] Błyszczący kamień, T. III, s. 28-29.
[17] Dwanaście beginek, t. IV, s. 14.
[18] Dwanaście beginek, t. IV, s. 15.
[19] Dwanaście beginek, t. IV, s. 67.
[20] Zwierciadło wiecznego zbawienia, t. III, s. 181.
[21] Dwanaście beginek, t. IV, s. 14.
[22] Zaślubiny duchowe, t. I, s. 259.
[23] Błyszczący kamień, t, III, s. 38-39.
[24] Zwierciadło wiecznego zbawienia, t. III, s. 182-183.
[25] Zwierciadło wiecznego zbawienia, t. III, s. 183.
[26] Zwierciadło wiecznego zbawienia, t. III, s. 184.