Proste nabożeństwo do Ducha Świętego
1. Zobowiązanie czasu – godzina Ducha Świętego
Istnieje kilka zobowiązujących okoliczności. Żyjemy w czasie, gdy wydaje się, że zatarły się wszystkie tradycyjne punkty odniesień dla rozsądku i mądrego życia. Ogromne duchowe spustoszenie, jakie czyni grzech, zatacza coraz większe kręgi, tworząc trwałe „struktury grzechu”.
Piętrzący się lęk i gniew, czy brak wspólnego języka, coraz mocniej narusza wewnętrzny pokój serca, tak, że człowiek zaczyna nieproporcjonalnie agresywnie reagować na przejaw prawdziwych czy domniemanych zagrożeń.
Również poczucie bezradności i zagubienia wobec coraz szybszych i powszechnych zjawisk socjologicznych, gospodarczych czy technologicznych może sprowokować pokusę ucieczki, czy porzucenia odpowiedzialności za własne życie czy najbliższych, a także świat.
Dlatego też jedyną rzeczą rozsądną, by przetrwać ten trudny czas, jest czerpanie bezpośrednio z mocy łaski, by obronić nadzieję naszego powołania (por. Ef 1, 18-19), oraz ze światła mądrości pochodzącej z góry (por. Jk 3,17).
Ponadto, jak stwierdza Konstytucja Dei Verbum w numerze 8: Wzrasta bowiem zrozumienie… rzeczy, jak słów przekazywanych, już to dzięki kontemplacji oraz dociekaniu wiernych, którzy je rozważają w sercu swoim (por. Łk 2,19 i 51).
Współczesne „dociekanie wiernych”, jak i kontemplacja, mocno akcentują potrzebę wrażliwości pneumatologicznej, by móc godnie żyć pośród obecnego zamętu. Owo dociekanie i modlitwa ludu nie ma nic innego na celu poza sprostaniem wymaganiu pogłębienia wiary i umocnieniu się w „posłudze jedności” (Ut unum sint, 89).
Wreszcie, nasza prowincja (Krakowska Prowincja Karmelitów Bosych) jest pod wezwaniem Ducha Świętego. To zobowiązuje do szerzenia czci osoby Ducha Świętego.
Droga Ducha Świętego, Ducha Miłości, wydaje się najbardziej właściwa w czasie, gdy odczuwa się tak drastycznie brak miłości.Jednym ze skutecznych rozwiązań jest usilne przyzywanie Ducha Świętego. Bł. Miriam od Jezusa Ukrzyżowanego, niezwykła Arabka, karmelitanka bosa z Palestyny, pozostawiła po sobie gorące wezwanie do nabożeństwa do Ducha Świętego, a w roku 2009 poświęcamy jej postaci Tydzień Duchowości w Krakowie na Karmelitańskim Instytucie Duchowości.
2. Nabożeństwo do Ducha Świętego
Nabożeństwo polega na comiesięcznym uczestniczeniu we Mszy św. wotywnej ku czci Ducha Świętego. Jest to godne polecenia, gdyż z taką Mszą św. wiąże się wiele łask, zwłaszcza świateł dla praktycznego funkcjonowania w tym krytycznym momencie historii, po pierwsze dla kapłana – w ramach posługi kapłańskiej czy duszpasterskiej, po drugie – dla wiernych, przychodzących po światło dla trudnych spraw. Oprócz samego kapłana, dobrze by było, żeby i wierni mogli również z nastawieniem szukania światła Bożego, uczestniczyć w tej wotywie. Nabożeństwo ma na celu pogłębienie świadomości obecności Ducha Świętego – Ducha Miłości i Mądrości. Ostatecznie chodziłoby o rozwinięcie czci do Ducha Świętego, podobnie, jak w zwyczaju są wotywy o Najświętszym Sercu Jezusa czy o Matce Bożej, np. w pierwsze (wolne liturgicznie) poniedziałki czy wtorki miesiąca.
3. Z tekstów bł. Miriam od Jezusa Ukrzyżowanego
Dla uzasadnienia przywołajmy teksty bł. siostry Miriam: Widziałam przede mną Synogarlicę i nad nią przelewający się kielich, tak jakby było w nim źródło. To, co wylewało się z kielicha, zraszało Synogarlicę i obmywało ją. Zarazem usłyszałam głos, który wychodził z tego wspaniałego światła. Głos powiedział: „Jeżeli chcesz mnie szukać, poznać, i pójść za mną, wzywaj Światło, tzn. Ducha Świętego, który oświecił moich uczniów i który oświeca wszystkie ludy wzywające Go…
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, ktokolwiek będzie wzywał Ducha Świętego, będzie mnie szukał i mnie znajdzie, znajdzie mnie przez Niego. Jego świadomość będzie delikatna jak polny kwiat. I jeżeli będzie to ojciec lub matka, pokój będzie w jego rodzinie. I pokój będzie w jego sercu zarówno w tym, jak i w przyszłym, świecie. Nie umrze w ciemności, ale w pokoju. Żarliwie pragnę, byś powiedziała, że wszyscy kapłani, którzy odprawią Mszę św. raz w miesiącu do Ducha Świętego, uczczą mnie. A ktokolwiek mnie uczci i będzie uczestniczył w tej Mszy św., będzie uczczony przez samego Ducha Świętego; i będzie miał w sobie światło; w głębi jego duszy będzie pokój. To On przyjdzie uleczyć chorych i obudzić tych, którzy śpią. A na dowód tego, ci wszyscy, którzy będą odprawiać tę Mszę św., albo będą w niej uczestniczyć, i którzy będą wzywać Ducha Świętego, nie wyjdą z tej Mszy św. nie doznawszy tego pokoju w głębi swej duszy. I nie umrą w ciemnościach”. Więc powiedziałam: „Panie, co ja mogę zrobić? Nikt mi nie uwierzy; widzisz, w jakim stanie jestem”. A On mi odpowiedział: „Kiedy nadejdzie chwila, ja uczynię wszystko, a ty będziesz niepotrzebna…”. [Za:] Bienheureuse Marie de Jésus Crucifié, Pensées, Editions du Serviteur, 1993, s. 85.
Zdawało mi się, że widzę naszego Pana, opartego o duże drzewo, a wokół Niego była pszenica i winogrona, które dojrzały w woni światła, rozlewanego przez naszego Pana. Wtedy usłyszałam głos: „Świat i wspólnoty zakonne poszukują nowości w nabożeństwach a zaniedbują prawdziwe nabożeństwo do Pocieszyciela. To dlatego tkwią w błędzie, w rozłamach, to dlatego nie ma ani pokoju, ani światła. Nie wzywa się światła, jak winno być wzywane, a ono właśnie objawia nam prawdę. Zaniedbuje się tego nawet w seminariach… Trwają prześladowania, zazdrość pomiędzy wspólnotami zakonnymi. To dlatego świat jest w ciemnościach. Każdy – w świecie czy we wspólnotach – kto będzie wzywał Ducha Świętego, nie umrze w błędzie. Każdy kapłan, który będzie szerzył to nabożeństwo, otrzyma światło, gdy będzie mówił o tym innym.”
Zostało mi powiedziane, że w całym świecie należy ustanowić to, by każdy kapłan raz w miesiącu odprawiał Mszę św. do Ducha Świętego. I ci wszyscy, którzy będą w niej uczestniczyć, otrzymają szczególne łaski i światła.
Powiedziano mi ponadto, że nadejdzie dzień, kiedy szatan będzie wykoślawiać obraz naszego Pana i jego słowa w osobach żyjących w świecie, kapłanach i zakonnicach. Ale ten, kto będzie wzywał Ducha Świętego, odkryje błąd. Widziałam też tyle rzeczy na temat tego nabożeństwa, że można by napisać grube tomy, ale ja nie potrafię o tym mówić. A ponadto, jestem nieuczona, która nie umie ani czytać ani pisać. Pan odkryje to światło temu, komu zechce… [Za:] Tamże, s. 86.
Pan ukazał mi wszystko! Oto widziałam Gołębicę ognia! Wołajcie do Gołębicy ognia, do Ducha Świętego który ożywia wszystko. Usłyszałam głos: «Pójdź za mną». I ujrzałam jak zadrżały drzewa i góry. Pokój jest mym udziałem; pokój i krzyż są mym udziałem, ale krzyż i zniechęcenie są udziałem złego i tych, którzy złego słuchają.[Za:] A. Brunot, Miriam Mała Arabka, przekł. T. Szczepańczyk, Gdańsk 1995, s. 123.
Przyjmując Komunie Świętą zostałam uniesiona w miłości Bożej. Miłość nakłaniała mnie do czegoś, lecz nie wiedziałam do czego. Wezwałam wtedy Ducha Świętego: oświeć mnie Ty, który oświeciłeś apostołów i prostaczków, jestem nicością, oświeć mnie; pragnę jedynie wypełnić wolę Chrystusa. I oto w jednej chwili ujrzałam siebie w środku ciemności, we wnętrzu przepaści, gdzie otaczały mnie bestie. Wołałam do Boga i o światło Ducha Świętego. Pojawił się przede mną promień światła, w którym w oka mgnieniu ujrzałam grzechy swego życia. Gdyby tak było trzeba, to wyznałabym je wobec świata całego. Wtedy poczułam, że spalam się w miłości, niby wosk w płomieniu. I zawołałam do Boga: Panie, już więcej nie mogę! (…) Duchu Święty, oświeć mnie. Cóż mam czynić, by odnaleźć Jezusa? Apostołowie byli prości; przebywali z Jezusem, lecz Go nie rozumieli. Ja też jestem w domu Pana i nie rozumiem Go. O Duchu Święty, gdy zesłałeś Swe światło, przemieniłeś apostołów. Dałeś im moc. Wszelkie poświęcenia stały się im łatwe. O Źródło światła i pokoju, przyjdź i oświeć mnie. Zaspokój mój głód i pragnienie. Jestem ślepa, otwórz me oczy. Jestem nędzna, napełnij mnie Twymi darami[za:] A. Brunot, Miriam…, s. 92.
Kapłani! Zachęcajcie wiernych!
Wierni! Zachęcajcie kapłanów!
Niech łączy nas święte światło Ducha Świętego!
Msza o Duchu Świętym w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca (poza uroczystościami i świętami) u karmelitów bosych przy ul. Rakowickiej 18 w Krakowie.